Kandydaci na prezydenta Sudanu rozpoczęli właśnie swoją kampanię wyborczą. 11 kwietnia odbędą się w tym kraju pierwsze wielopartyjne wybory od 1986 roku.
Przed obecnym prezydentem Sudanu, Omarem El-Bashirem, stoi trudne zadanie. Musi pokonać 11 kandydatów, w tym pierwszą kobietę, która zamierza ubiegać się o fotel prezydencki. Bashir sprawuje swoją władzę od 1989 roku, kiedy dzięki wsparciu islamistów, przejął stery rządów. Jego sytuację utrudnia list gończy wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny, który oskarża Bashira o ludobójstwo w sudańskim Dar Furze. To właśnie Bashir jest podejrzewany o rozpętanie konfliktu w tym rejonie Sudanu.
Najpoważniejszymi przeciwnikami Bashira w nadchodzących wyborach są Yasser Arman z północnego Sudanu, reprezentujący umiarkowanych muzułmanów, zwolennik sekularyzmu, którego popiera tez południe Sudanu, oraz Sadik al-Mahdi, były premier i przewodniczący islamistycznej partii Umma.
Opozycja obawia się, że Bashir będzie fałszował wyniki wyborów na swoją korzyść. Mimo to, i wbrew zakazowi zgromadzeń, wydanemu przez Bashira, ma zamiar temu przeciwdziałać i wyjść na ulice. Zdaniem opozycyjnych działaczy kampania w miejsca publicznych, będzie pierwszym testem na to, jak zachowa się Bashir w dniu wyborów.
ostro