W pierwszą rocznicę uzyskania niepodległości nastroje w Sudanie Południowym nie są tak entuzjastyczne jak przed rokiem. Konflikt z Północą, korupcja, zła sytuacja ekonomiczna i antagonizmy plemienne budzą poważne obawy o przyszłość młodego państwa.
Sudan Południowy proklamował niepodległość 9 lipca 2011 roku na mocy referendum, w którym niemal 99 proc. mieszkańców głosowało za oddzieleniem się od Północy. Referendum było wynikiem rozmów pokojowych, które w 2005 roku zakończyły trwająca 22 lata wojnę domową,.
“Rok temu tak jak reszta świata świętowałem narodziny nowego państwa – Sudanu Południowego. Dzisiaj w Dżubie mój nastrój jest raczej ponury” – powiedział w piątek na spotkaniu z dziennikarzami w najmłodszej stolicy świata arcybiskup Desmond Tutu z RPA. Laureat pokojowej nagrody Nobla w rocznicę podziału największego państwa Afryki wraz z byłymi prezydentami Finlandii i Irlandii składa wizytę w państwach sudańskich, by przekonać oba rządy do rozwiązania konfliktu drogą pokojową.
W kraju zamieszkałym przez 8,3 mln ludzi ponad 90 proc. z nich żyje poniżej progu ubóstwa. W wyniku wojen domowych które pustoszyły kraj przez kilkadziesiąt lat, Sudan Południowy jest jednym z najsłabiej rozwiniętych krajów świata. Szansą na szybki rozwój kraju są zyski ze sprzedaży 350 tys. baryłek ropy naftowej dziennie, które przed separacją Południa stanowiły trzy czwarte krajowej produkcji całego Sudanu. Jednak ze względu na spór z Chartumem o wysokość opłat za korzystanie z rurociągu biegnącego do Port Sudan, w styczniu br. rząd z Dżuby postanowił zakręcić kurek. Rozwiązaniem ma być rurociąg, którym ropa popłynie do kenijskiego portu Lamu. Realizacja projektu potrwa jednak kilka lat.
Na taki przebieg zdarzeń w marcu Chartum odpowiedział agresją. Na terytorium Południa z samolotów Sudańskich Sił Zbrojnych (SAF) zaczęły spadać bomby. W odwecie Ludowa Armia Wyzwolenia Sudanu (SPLA) zajęła pola naftowe w Heglig. Oba kraje znalazły się na krawędzi kolejnej wojny. Obie strony wycofały swoje armie ze spornych terytoriów dopiero pod groźbą sankcji ONZ. Na mocy ultimatum, postawionego przez Unię Afrykańską i ONZ, oba Sudany mają do 5 sierpnia rozwiązać sporne kwestie, takie jak bezpieczeństwo, wytyczenie granic, wysokość opłat za korzystanie z rurociągu i określenie statusu prawnego obywateli.
za: PAP