Trwa strajk generalny w Nigerii. Piątkowe rozmowy między rządem a związkowcami nie przyniosły rezultatu. Protestujący chcą obniżenia ceny paliwa oraz zmian decyzji rządu w sprawie podatku VAT i prywatyzacji.
Strajk dotknął wszystkie najważniejsze gałęzie gospodarki. Związki zapowiedziały rozszerzenie protestu. Władze odpowiadają, że nie dopuszczą do tego, aby związki blokowały Nigerię i uniemożliwiały pracę, tym którzy nie chcą brać udziału w strajku. Będą również reagowały jeżeli protestujący spróbują odciąć dostawy prądu i wody.
Istnieją obawy, że protest obejmie też pracowników sektora naftowego. Uderzyłoby to w dochody tego kraju, ósmego producenta ropy naftowej na świecie. Już teraz nie działają stacje benzynowe, po tym jak do strajku przystąpili kierowcy cystern, rozwożących paliwo.
W Lagos zamknięte są wszystkie urzędy i banki. Pacjenci opuścili szpitale.
(lumi)