Najpierw została zgwałcona. Potem oskarżona o cudzołóstwo i ukamienowana. Somalijscy islamiści zamordowali właśnie 13-letnią dziewczynkę.
Tragedia rozegrała się w Kismayo, portowym mieście, które zajęli w sierpniu br. islamiści. Nastoletnia Aisha Duhulow stałą się ofiarą gwałtu. Zgwałciło ją trzech mężczyzn, kiedy szła odwiedzić swoją babcię. Dla islamistów gwałt na dziewczynce okazał się być cudzołóstwem, a winną cudzołóstwa nie byli gwałciciele, ale Aisha.
I tak powołując się na islamskie prawo, szariat, ci sami islamiści wydali werdykt skazujący zgwałconą dziewczynkę na śmierć przez ukamienowanie. Jeszcze przed śmiercią Aisha błagała o życie. 50 mężczyzn, którzy wykonali wyrok nie słuchało jej próśb i na oczach ponad 1000 osób – zresztą tak samo odpowiedzialnych za jej śmierć jak jej kaci – zabiło 13-latkę. Wszystko w majestacie islamskiego prawa.
Somalia od 1991 roku pogrąża się w chaosie. Nie pomogła ani obecność międzynarodowych sił stabilizacyjnych ani interwencja Etiopii, która wyparła islamistów z Mogadiszu.
Islamiści, że za ich rządów w Mogadiszu panował porządek. Tylko czy takiego porządku potrzebuje Somalia? I kiedy międzynarodowa wspólnota zechce rozwiązać problemy Somalii?