Śmierć kibica

afryka.org Wiadomości Sport Śmierć kibica

Tak cieszyć się z bramki czy zwycięstwa swojego zespołu mogą tylko kibice w Afryce! Niestety, wszystko często kończy się tragicznie. Tak było m.in. w trakcie meczu kenijskiej Premier League pomiędzy Kenya Commercial Bank i zespołem Gor Mahia.

W 75 minucie drużyna Gor Mahia zdobyła bramkę z rzutu karnego. Tuż przed wykonaniem jedenastki fan zespołu Nick Were Odoyo zapowiedział swoim przyjaciołom, że zobaczą, jak potrafi się cieszyć ze zdobycia gola swojego zespołu. I faktycznie, kiedy padła bramka kibic wykonał skok z balkonu stadion kilkanaście metrów w dół. Wylądował na betonie.

Dramatyczny wypadek przerwał na moment spotkanie, które zespół Gor Mahia wygrał 2:0. Wszyscy rzucili się na pomoc nieszczęśnikowi, który wykonał skok. Niestety, obrażenia okazały się na tyle poważne, że futbolowy fan zmarł później w szpitalu Kanyatta National Hospital…

„To dla nas bardzo smutna wiadomość. Doceniamy i walczymy o naszych kibiców, ale powinni oni dopingować tak, żeby nikomu nic się nie stało. Mamy nadzieję, że do podobnych wypadków nie będzie już u nas dochodziło” – stwierdził przedstawiciel Kenyan Premier League Jack Oguda.

Klub Gor Mahia, jeden z najpopularniejszych i utytułowanych w kraju, już zapewnił, że pomoże rodzinie kibica w zorganizowaniu pogrzebu. – Nie można nikogo winić za ten wypadek – powiedział Ronald Ngala , działacz kenijskiego klubu.

Parę lat temu, podczas Pucharu Narodów Afryki w 2004 roku w Tunezji, odwiedziłem w Tunisie reprezentację Gwinei. Akurat wywalczyli awans do ćwierćfinału mistrzostw, a w zespole występował grający w polskiej lidze Sekou Oumar Drame. Były piłkarze m.in. Lecha Poznań drżał o bezpieczeństwo swojej rodziny w Konakry.

– Po meczu z Tunezją, który dał nam awans, rząd ogłosił dzień wolny od pracy. Czekam właśnie na telefon od najbliższych i mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, bo jak wygraliśmy z Kongiem, to cztery świętujące osoby zginęły na ulicach – mówił zmartwiony.

PS. Rok temu w Kenii powiesił się kibic Arsenalu. Nie mógł przeboleć porażki swojego zespołu z Manchesterem United.

Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu