To nie powinno było się zdarzyć. W derbowym pierwszoligowym meczu GKS Katowice z Ruchem Radzionków najlepszym piłkarzem na boisku był Idrissa Cisse. Pozyskany zimą z trzecioligowego LZS Piotrówka napastnik z Senegalu najpierw zanotował piękną asystę przy golu Adama Giesy, a potem sam na 2:1 zdobył zwycięskiego gola. Kiedy pod koniec meczu opuszczał murawę był przeraźliwe gwizdy, buczenie, a cześć kibiców wydawała małpie odgłosy.
Na konferencji prasowej trener zespołu z Radzionkowa powiedział krótko: – Pozostawię to bez komentarza, bo szkoda, że wciąż takie rzeczy się dzieją – mówił Artur Skowronek.
Zachowanie fanów, czy raczej części fanów może o tyle dziwić, bo przecież w Gieksie z powodzeniem występowali piłkarze z Afryki, jak choćby Nigeryjczycy Philip Umukoro, Mike Okoro, Daniel Onyekachi czy pochodzący z Nigru Moussa Yahaya. Ten ostatni był zresztą wielką gwiazdą GKS. Wcześniej takie zachowanie kibiców z Katowic względem zawodników z Czarnego Lądu się nie zdarzało. Przynajmniej ja osobiście nie pamiętam. Fani Gieksy z trybuny na „Blaszoku” zapomnieli już ile dla ich klubu bramek strzelili napastnicy z Afryki?
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl