Suazyjski poeta, Msandi Nxumalo, lat 26, odkrył, że siedzi w nim duch przodków – donosi „Times of Swaziland”.
Na początku Nxumalo nie wiedział, co w nim siedzi. Dopiero po kilku latach zrozumiał, że jest to duch przodków. Wersję poety potwierdzają świadkowie, obecni podczas jego publicznych występów. Odczytując swoją poezję Nxumalo nie czuje się sobą. „Coś we mnie siedzi” – zwierza się suazyjskiemu dziennikowi. Dzięki obecności obcego ducha, Nxumalo nauczył się też przewidywać przyszłość.
Duch przodków jest obecny także w wierszach poety. Nxumalo twierdzi, że większość wersów została napisana właśnie przez ducha. Dlatego boi się o swoją literacką karierę. Powołuje się przy tym na przykład Nany Magagula, artystki, której kariera muzyczna załamała się po tym, jak została uznana za „znajdującą się w posiadaniu ducha przodków”.
Jednak Nxumalo nie powinien bać się niczego, uspokaja „Times of Swaziland” i cytuje słowa pastora Timothy’ego Myeni: Nikt nie powinien się bać duchów przodków, jeśli wierzy w Boga.