Pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej, ale zagra dla Burkina Faso! Najlepszy afrykański piłkarz w polskiej ekstraklasie Abdou Razack Traore zadebiutuje w weekend w jedenastce „Ogierów”. Rywalem Burkina Faso w kolejnym meczu eliminacyjnych Pucharu Narodów jest w Wagadugu Namibia.
W tym spotkaniu ma szansę zagrać dwóch piłkarzy z naszej ligi. Oprócz Traore, który świetnie spisuje się w Lechii Gdańsk dla której zdobył już w tym sezonie osiem goli, może też wystąpić napastnik Widzewa Łódź Prejuce Nakoulma.
Powołania dla Traore jest o tyle zaskoczeniem, że przecież piłkarz urodził się i wychował w Abidżanie, największym i głównym mieście Wybrzeża Kości Słoniowej. Jest też jednak mocno związany z Burkina Faso. Pomocnik Lechii tłumaczył to w grudniowym wywiadzie dla tygodnika „Tylko Piłka”.
Oto fragment tamtej bardzo ciekawej rozmowy…
– Wyjaśnij, skąd twoje podwójne obywatelstwo.
– Futbol. Tylko tyle.
– Nie rozumiem…
– Mówię, że wszystko przez futbol. Mój dziadek reprezentował Burkina Faso. Tam znalazł żonę, zamieszkał i dlatego dziś ja też mam dwa paszporty.
– Mógłbyś grać w ich kadrze czy czujesz się emocjonalnie związany z Wybrzeżem?
– Pewnie, że mógłbym. Nie wahałbym się ani przez moment, nie miałbym żadnych emocjonalnych wątpliwości. Powiedzmy, że potraktowałbym to jako część swojej pracy. Moją rolą jest grać w piłkę, więc jeśli chcą mnie w Burkina Faso, to przyjeżdżam i dla nich gram.
– Widzisz szansę na debiut w barwach „Słoni”, jak często nazywa się reprezentację Wybrzeża Kości Słoniowej? Selekcjoner kadry kiedykolwiek kontaktował się z tobą, interesował się twoją formą?
– Muszę widzieć szansę gry w kadrze, skoro już raz dostałem do niej powołanie. Mało kto wie, że przez miesiąc trenowałem z reprezentacją Wybrzeża na specjalnym „campie”. Miałem okazję uczyć się od zawodników, których zna cały świat. Grać z nimi, rozmawiać. To była duża sprawa dla takiego młodego chłopaka jak ja. Do pełni szczęścia zabrakło tylko debiutu. Niestety, nie zagrałem w żadnym meczu.
(Tylko Piłka, grudzień 2010)
Teraz Traore ma więc szansę zaistnieć nie tylko w polskiej lidze, ale i na międzynarodowej arenie. Będzie to o tyle łatwe, bo Burkina Faso nie ma trudnej drogi do występów w przyszłorocznych finałach Pucharu Narodów na stadionach Gabonu i Gwinei Równikowej. W grupie F po wycofaniu się Mauretanii jej rywalami są Gambia i Namibia. „Ogiery” po wygraniu u siebie w zeszłym roku z Gambią 3:1 są liderem. Jeśli teraz pokonają „Dzielnych Wojowników”, to uczynią kolejny krok w kierunku awansu.
Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl