Nowy film, którego akcja toczy się w 1940 roku, w Ardenach, przypomina mało znany epizod z drugiej wojny światowej. Jego bohaterami są żołnierze z Senegalu.
W przeddzień niemieckiego ataku na Francję, w jednej z ardeńskich wsi, gdzie zostało tylko trzech mieszkańców, pojawia się oddział Senegalczyków. Powierzeni ich ochronie, dziadek i dwójka wnuków, nigdy nie widzieli Afrykańczyków. Tak rozpoczyna się filmowa opowieść, w której główną rolę, dowódcy oddziału, zagrał William Nadylam. Jego zdaniem, obraz 'Les Enfants Du Pays' pomoże poprawie wizerunku Afryki w Europie, szczególnie nad Sekwaną. Przyczyni się też do budowy postaw tolerancji i solidaryzmu społecznego.
Poprzez pokazanie mieszkańców Afryki, którzy przyjechali do Francji, aby bronić obcej ziemi, reżyser Pierre Javaux, chce przypomnieć o wkładzie mieszkańców tego kontynentu w walkę o przetrwanie idei wolnej Republiki Francuskiej. Ponadto, włącza się do debaty nad prawami imigrantów w Europie, mówiąc – zobaczcie, jak dużo zawdzięczacie Afrykańczykom. To ludzie tacy jak my, potrafią płakać, śmiać się i czuć.
(ps)