Rządy pułkowników (2)

afryka.org Czytelnia Poznaj Afrykę! Rządy pułkowników (2)

W grudniu 1984 roku, na czele rządu Mauretanii stanął kolejny pułkownik, Maaouiya Ould Sid Ahmed Ould Taya. Na drodze bezkrwawego zamachu stanu usunął swojego poprzednika, Mohameda Khouna Ould Haidallaha, kiedy ten był na francusko-afrykańskim szczycie w Burundi. W przeciwieństwie do Haidallaha, pułkownik Taya utrzymał się znacznie dłużej u władzy.

Taya

Początki Taya były dosyć podobne – z wyjątkiem miejsca urodzenia – do tych, znanych z życiorysu Haidallaha. Urodził się w mieście Atar w 1941 roku. Był z pochodzenia Maurem. Po ukończeniu szkoły podstawowej trafił do szkoły w Rosso, w południowej Mauretanii. W 1960 roku rozpoczął naukę we francuskiej szkole wojskowej. Po jej ukończeniu zdobył stopień oficerski. Piętnaście lat później przeszedł specjalne szkolenie w akademii wojskowej w Paryżu. Po powrocie do kraju wziął udział w zamachu stanu (1978), który zakończył okres rządów prezydenta Moktara Ould Daddaha.

W czasach rządów wojskowej junty, Taya zajmował różne stanowiska w armii. W styczniu 1981 roku został mianowany szefem sztabu mauretańskiej armii. Stał się jednym z zaufanych ówczesnego przywódcy Mauretanii, pułkownika Haidallaha. W 1981 roku jego mocodawca zamierzał przekazać władzę cywilom. Planom Haidallaha przeszkodził nieudany zamach stanu. Haidallah zrezygnował z cywilów w polityce i powołał 6-osobowy rząd z Taya, jako premierem na czele (25 kwietnia 1981). Jednak po trzech latach (8 marca 1984) Haidallah odwołał Tayaq z urzędu, przejmując jego stanowisko. Sam Taya wrócił na stanowisko dowódcze w armii. Była to degradacja. Taya nie mógł się pogodzić z decyzją Haidallaha. Postanowił zorganizować przewrót.

12 grudnia 1984 roku, Taya, korzystając z nieobecności Haidallaha, przejął władzę, mianując się przewodniczącym Wojskowego Komitetu Odrodzenia Narodowego. Wiedział, że ryzykował wiele, tym bardziej, że uczestnicy poprzednich zamachów stanu byli surowo karani przez Haidallaha. Tym razem Taya zdołał aresztować swojego poprzednika, gdy ten, wbrew doniesieniom z Mauretanii, postanowił wrócić do Nawakszut. W rezultacie Haidallah trafił na cztery lata do więzienia.

Za rządów Taya, „białego” Maura, nie zmieniło się podejście mauretańskich władz do „czarnych” Maurów i „czarnych” Afrykańczyków. Pomimo zniesienia niewolnictwa w 1980 roku, byli oni nadal dyskryminowani. Taya obiecał jednak przejście do rządów cywilnych i wielopartyjnych. Swoją obietnicę zaczął spełniać w 1991 roku. Nowa konstytucja przewidywała przeprowadzenie wyborów z udziałem wielu partii.

Taya-prezydent

W 1992 roku odbyły się pierwsze wybory prezydenckie, z udziałem kilku kandydatów. Jednym z nich był Taya, wystawiony przez nowo powstałą partię, Demokratyczno-Socjalną Partię Republikańską. W głosowaniu miało go poprzeć 63 procent wyborców, ale jasne było, że Taya dopuścił się oszustw wyborczych. Po pięciu latach znowu stanął do wyborów. I wygrał, zdobywając 90 procent głosów, przy czym głosowanie zbojkotowały najważniejsze ugrupowania opozycyjne. Twierdziły, że Taya fałszuje wyniki wyborów.

Jednak sytuacja Taya nie była łatwa. Pogłębiał się jego konflikt z mauretańskimi islamistami, wobec których stosował represje. Jednocześnie przestał wspierać Saddama Husseina, w związku z pierwszą wojną w Zatoce Perskiej. Odtąd zaczął wyraźnie zwracać się ku Zachodowi. Rezultatem zmian w polityce zewnętrznej było nawiązanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem (1999). W ten sposób Mauretania stała się trzecim krajem arabskim, który utrzymywał takie relacja z Tel Awiwem. Pomimo ciepłych relacji z Izraelem i Stanami Zjednoczonymi, Taya nie mógł zdławić opozycji wewnętrznej.

W 2003 roku doszło do nieudanego zamachu stanu. Buntownicy walczyli przez dwa dni na ulicach Nawakszut. Ich przywódca, Saleh Ould Hannena został schwytany i skazany na karę dożywotniego więzienia. W tym samym roku, w listopadzie, odbyły się kolejne wybory prezydenckie. Wygrał je Taya. Oficjalne wyniki mówiły o 67 procentach, ale znów pojawiły się uzasadnione oskarżenia o ich sfałszowanie.

Powrót Haidallaha

Przy okazji wyborów w 2003 roku do polityki powrócił Haidallah. Po uwolnieniu w 1988 roku z więzienia zmagał się z chorobą, ale piętnaście lat później stanął do walki o fotel prezydenta. Taya bał się swojego dawnego mocodawcy. Dlatego aresztował go przed i po wyborach – Haidallah zdobył w nich 19 procent głosów. Za pierwszym razem Taya wypuścił Haidallaha tuż przed rozpoczęciem głosowania. Za drugim, doprowadził do skazania swojego przeciwnika na pięć lat w zawieszeniu. Haidallah pomimo, że wolny nie mógł brać udziału w życiu politycznym.

Jednak Haidallah nie zwracał na to uwagi. Zgromadził wokół siebie mauretańskich islamistów, którzy podjęli próbę zarejestrowania własnej partii. Taya znów postanowił aresztować pułkownika, oskarżając go o przygotowanie zamachu. Haidallah miał wyjść na wolność dopiero po usunięciu Taya przez zamach stanu w 2005 roku.

Koniec „ery pułkowników”

Taya stracił władzę w sierpniu 2005 roku, kiedy opuścił Mauretanię wyjeżdżając na pogrzeb saudyjskiego króla Fahda. Wtym samym czasie Wojskowa Rada Na Rzecz Sprawiedliwości i Demokracji zajęła budynki rządowe oraz radio i telewizję. Buntownicy ogłosili koniec dyktatorskich rządów prezydenta Taya. Na czele Rady stanął pułkownik Ely Ould Mohamed Vall, przez wiele lat bliski współpracownik Taya. Obiecywał on, że w ciągu dwóch lat wprowadzi w Mauretanii demokrację. Zresztą słowa dotrzymał.

Tymczasem Taya wylądował w Nigrze. Wystąpił w Radio France Internationale, w którym potępił zamach. Tyle, że na nic zdały się apele Taya do wojska. Żołnierze opuścili prezydenta, podonbnie jak jego własna partia. W tej sytuacji Taya udał się na wygnanie do Kataru.

Haidallah wypuszczony na wolność wystartował jeszcze raz w wyborach. W 2007 roku, w pierwszym wolnym i demokratycznym głosowaniu od czasów niepodległości, zdobył zaledwie 1,73 procent. Ostatecznie uznał klęskę i poparł nowego prezydenta, Sidi'ego Ould Cheikha Abdallahi'ego. W Mauretanii zakończyła się „era pułkowników”.

(kofi)

 Dokument bez tytułu