„Ruski Murzyn”…

afryka.org Bez kategorii „Ruski Murzyn”…

Prawie każdy pamięta kawał o amerykańskim dywersancie zrzuconym na tyły rewolucyjnej, bolszewickiej armii. Komendant pyta go, czy pije wódkę? No tak! Piję! – mówi przebrany za czerwonoarmistę dywersant. A machorkę palisz? – Pyta dalej komendant. No tak! Palę!  – woła ochoczo dywersant. Coś mi się widzi – mówi komendant – że ty jednak nie jesteś nasz. A to czemu? – dywersant na to. – Bo u nas nie ma czarnych.

Ruski Murzyn

Joaquim Crima  Rosja  polityka  władza 

Prawie każdy pamięta kawał o amerykańskim dywersancie zrzuconym na tyły rewolucyjnej, bolszewickiej armii. Komendant pyta go, czy pije wódkę? No tak! Piję! – mówi przebrany za czerwonoarmistę dywersant. A machorkę palisz? – Pyta dalej komendant. No tak! Palę!  – woła ochoczo dywersant. Coś mi się widzi – mówi komendant – że ty jednak nie jesteś nasz. A to czemu? – dywersant na to. – Bo u nas nie ma czarnych. Otóż właśnie dowcip ów uległ degradacji, niczym ogryzek rzucony w nadwołżańskie czarnoziemy. Oto bowiem gdzieś w stepach nad największą rzeką Europy objawił się Joaquim Crima, pochodzący z Gwinei-Bissau, który przez swoich rosyjskich sąsiadów nazywany jest Wasilijem Iwanowiczem. Pan ów, czarny tak, że Obama to przy nim białas, zamierza kandydować do lokalnych władz. Jest gorącym zwolennikiem Władimira Putina i nie ukrywa, że od dzieciństwa marzył o tym, by zamieszkać w Rosji. Jego idolem był bowiem Jurij Gagarin i to przez Gagarina właśnie i podbój kosmosu młody Joaquim zdecydował się na studia w Rosji. Dziś ma rosyjską żonę i syna. Jego kandydatura od lokalnych władz wzbudziła niezły popłoch u konkurencji, która miast wystawić jakiegoś białego nacjonalistę, wymachującego flagami ZSRR i carskiej Rosji zdecydowała się wyszukać na nadwołżańskich stepach jakiegoś innego kolorowego kandydata. Widać stąd, że  rosyjskie powiedzenie na temat amerykańskich imperialistów – a u was biją Murzynów – ma swoje uzasadnienie. Jak dalej tak pójdzie, to w następnej kadencji na prezydenta Federacji wystartuje jakiś rosyjski Obama. Ciekawe tylko, kim będzie wówczas Władimir Putin.

 

TM

 Dokument bez tytułu