Mecz pierwszej rundy na który wszyscy czekają z wypiekami na twarzy. Zwycięzca tego meczu powinien awansować dalej, a remis spowoduje walkę do końca o bilans bramkowy. Kto będzie górą w tym starciu?
Wybrzeże Kości Słoniowej to skład z największą ilością gwiazd piłki światowej i za wyłączeniem części obrony nie powstydziłaby się tej ekipy wiele ze światowych potęg piłkarskich. Wygląda on nie gorzej niż kadra Anglii, Brazylii, a wręcz lepiej od kadry Włoch czy Niemiec.
Istnieje wiele niepewności, co do formy Słoni. Na Pucharze Narodów Afryki zaprezentowali się przeciętnie, ale już w trakcie przygotowań pod okiem Erikssona wyglądali na dużo lepiej zgranych, a co ważniejsze na silnych, pewnych siebie i fizycznie dominujących każdego przeciwnika. Mieli jakość podań, zmianę tempa oraz kontrolę piłki Ghany, szybkość Kamerunu, fizyczność Nigerii oraz kreatywność Brazylii. Jeszcze ważniejsze jest to, że w obronie zaczęło to jakoś wyglądać – niestety wciąż wydaje się, że początkowo obrona się trzyma nieźle, ale im bliżej końca gry tym bardziej się to wszystko gdzieś rozłazi. Eksperymenty tuż przed Mundialem powodowały, że Wybrzeże wyglądały na prawdziwego tytana piłkarskiego, ale pod koniec tych meczy ta aura zazwyczaj już prysła.
Istnieje plotka, że Boubacar Barry (przezywany Copa) to słabe ogniwo drużyny. Jest to plotka bez podstaw, bo bramkarz Lokeren przez trzy lata z rzędu wybierany był najlepszym piłkarzem ligi belgijskiej. Refleks ma znakomity, a w wyjścia do górnych piłek nie popełnia typowo afrykańskich gaf. Gorzej jest czasami z ustawianiem się, ale ogólnie jest to solidny punkt drużyny. Historycznie problemy Wybrzeża zaczynają się tuż przed bramką, a nie w niej samej. I naprawa tych dziur to priorytet nowego trenera Słoni Sven Goran-Eriksson.
W obecnej chwili nikt nie jest chyba w stanie przewidzieć jak zagra Wybrzeże Kości Słoniowej, ani nawet w jakiej formacji (Eriksson eksperymentował z 3-4-3, z 4-3-3 jak i z czymś na pograniczu 4-4-2 a 4-2-4). W składzie można tylko zgadywać kto wystartuje. Wydaje się, że jedyne pewne miejsca to Boubacar Barry, Kolo Toure, Yaya Toure, Didier Zokora, Gervinho i oczywiście Didier Drogba. Zarówno jednak Yaya Toure jak i Didier Zokora próbowani byli nie tylko na pomocy, ale też w lini obrony (w formacji dosyć płynnej, gdzie obrońcy wymieniali się pozycjami z defensywnymi pomocnikami i trzeba przyznać, że to dobrze funkcjonowało – dopiero po zmianie taktyki coś się popsuło w obronie). Zapewne zagra sporo nominalnych napastników, ale będą grać jako ofensywni skrzydłowi czy ofensywni pomocnicy. Wiadomo tylko, że na pewno na szpicy zagrałby Didier Drogba, ale nie wiadomo czy po złamaniu ręki zaledwie 10 dni temu gwiazdor piłki światowej będzie w stanie wystartować jutro przeciwko Portugalii.
A Europejczycy też nie są bez własnych problemów. Czołowi zawodnicy Portugalii Jose Bosingwa, Nani oraz paru pomniejszych graczy jest kontuzjowanych. Z kolei najlepszy doświadczony defensywny pomocnik kraju Pepe zagrał zaledwie 45 minut piłki od kontuzji odniesionej jeszcze w 2009 roku – nieznana jest jego forma ani szansa na start w jutrzejszym meczu. Pepe jest bardzo ważny dla Portugalii z powodu postury – pierwsza jedenastka tego kraju jest bowiem dużo mniejszej postury od Iworyjczyków, a Pepe to olbrzymi potężnie zbudowany gracz, który dawałby nadzieję na chociaż częściową neutralizację przewagi fizycznej Afrykanów. Do tego Ricardo Calvalho, Simao Sibroso i Deco mieli względnie bardzo słabe sezony dla swoich klubów.
Tym niemniej Portugalii nie brak atutów (na czele z Cristiano Ronaldo) i na pewno nie ma tu wyraźnego faworyta. Moje rozumowanie jest takie – Wybrzeże Kości Słoniowej w ciągu 4 lat rozegra 4 spotkania z czołówką światowej piłki. Dwa przegrały. Koniec końców statystyki mówią, że któryś mecz muszą wygrać… Na pewno mają więcej niż potrzeba, żeby spokojnie myśleć o pewnym zwycięstwie z Portugalią.
KLUCZOWY GRACZ: Didier Drogba – zagra czy nie zagra? Jak zagra to Wybrzeże będzie miało olbrzymi zakres argumentów na swoją korzyść. Jak nie zagra zastąpi go zapewne 22-letni Seydou Doumbia, obecnie z CSKA Moskwa, absolwent legendarnej szkoły młodzieżowej ASEC Abidżan. Dwa sezony z rzędy piłkarz roku oraz król strzelców w Szwajcarii, ponadto przez te dwa sezony ma najlepsze statystyki gole na minutę w Europie. Ale buty Drogby są ogromne, a ligi szwajcarska malutka…
SĘDZIOWANIE: Jorge Larrionda ma opinię człowieka lubiącego rozdawać czerwone kartki. Portugalia to zespół uwielbiający je łapać. Czyżby to zestawienie oznaczało dobrą nowinę dla Słoni?
PROGNOZA: Jedno zwycięstwo drużyny afrykańskiej w 6 meczach to za mało! Muszą wygrać! Proszę wygrajcie!
Przemek Stępień
Więcej na stronie www.afryka.org/rpa2010