RPA 2010: Nigeria z Argentyną

afryka.org Wiadomości Sport RPA 2010: Nigeria z Argentyną

Jeden z dwóch wielkich meczy w sobotę – drugim jest Stany Zjednoczone – Anglia – i spodziewam się szokującego wyniku w jednym z nich. Niestety jednak raczej spodziewam się go w pojedynku bez drużyny z Afryki.

Pierwsza XI Argentyny ponoć wyciekła do mediów i trzeba przyznać, że gdyby się sprawdziła to trener Nigerii Lars Lagerback ma powody do uśmiechów. Wywalając ze składu duet z Interu Javiera Zanetti oraz Esteban Cambiasso Maradona pozbył się dwóch znakomitych defensywnych graczy z czołówki światowej. W składzie został Walter Samuel, który jest filarem obrony oraz jednym z najlepszych defensorów na świecie. Jedyny jego minus jest taki, że jest dosyć wolnym obrońcą. Kogo więc Maradona wybrał do wsparcia Samuela? Na prawej obronie zagrać ma Jonas Gutierrez, skrzydłowy z drugoligowej Newcastle, który co prawda umie atakować, ale w obronie wygląda bardzo mizernie. W środku obrony towarzyszyć będzie Samuelowi wysoki Martin Demichelis, który umie co prawda grać głową, ale poza tym jest powolny jak żółw, zwrotny niczym czołg oraz nieporęczny jak dwuletnie dziecko. Na lewej obronie jest już nieco lepiej, ale Gabriel Heinze to kolejny wolny zawodnik, który jest niezłym obrońcą, jednakże łatwo wkręcić go w ziemię, jeśli jesteś szybkim napastnikiem czy skrzydłowym (jak Chinedu Obasi, Obafemi Martins czy Peter Odemwingie). W obronie Argentyna wygląda więc bardzo nieciekawie i stanowi to okazję do szybkich kontrataków. Tym bardziej, że defensywny pomocnik Javier Mascherano właśnie rozegrał swój najgorszy sezon w historii (wystarczyć poczekać tylko aż złapie czerwoną kartkę albo odda rzut karnym przeciwnikowi), a kreatywny pomocnik Juan Sebastian Veron według wielu obserwatorów jest już zbyt powolny na grę w pierwszym składzie Argentyny (choć wciąż świetnie podaje piłkę).

Niestety na tym kończą się dobre informacje dla trenera Lagerbacka, bo im dalej tym gorzej dla Nigerii. Z przodu bowiem zagra przeciwko Nigerii czterech z najlepszych graczy na świecie: Messi, Tevez, Higuain i di Maria. Maradona chyba nie potrzebuje obrony ani pomocy i wierzy, że wystarczy oddać piłkę do przodu, a bramki padną… Pewnie nieco jest w tym racji – nigeryjska obrona może sobie nie poradzić z szybkimi i superkreatywnymi napastnikami Argentyny. Tylko przy stałych fragmentach gry silni i wysocy Nigeryjczycy nie powinni mieć większych problemów, stąd też większość akcji Argentyny pochodzić będzie z otwartej gry.

Strata Obi Mikel jest szczególnie bolesna w meczu otwarcia – jako sprawdzony defensywny pomocnik oferowałby znaczącą nadzieję na rozregulowanie gry Albicestes. Zastępstwa dla Obi Mikela jak Sani Kaita czy Dickson Etuhu są niezłymi zawodnikami, ale nie wyobrażam sobie, by mieli poradzić sobie z graczami pokroju Messiego.

Problematyczna jest też tylnia czwórka dla Nigerii. Lewy obrońca Taye Taiwo to dyskusyjnie jeden z nielicznych światowej klasy zawodników w kadrze Nigerii. Jednakże od lat gra tragicznie dla swojego kraju i w niczym nie przypomina nieomylnego obrońcy z Olympique Marseile. Jeśli polepszy jakość swojej gry a defensywni pomocnicy zaczną w końcu kryć go, kiedy Taiwo spiduje po lewej stronie boisku, to może on być kluczowym graczem Nigerii. Na razie jednak nic tego nie zapowiada. Prawy obrońca Chidi Odiah jest niezły, ale wątpię, żeby przestraszył operującego na tym skrzydle di Maria, więc kilkakrotnie zapewne Odiah zostanie okiwany przez Argentyńczyka. Środkowi obrońcy będą wybierani między czterech niezwykle silnych i dużych graczy Danny Shittu, Joseph Yobo, Deye Adeleye oraz Rabiu Afolabi. Danny Shittu ledwo grał w tym sezonie i jest niezwykle powolnym graczem, choć z drugiej strony względnie niezawodnym. Joseph Yobo to minigwiazda z ligi angielskiej i prawdopodobny kapitan zespołu – jest szybki, zdecydowani oraz świetnie gra głową. Niestety jest też podatny na głupie błędy. Rabiu Afolabi to chyba najlepszy obrońca z Nigerii (silna gra głową, dobry w stałych fragmentach gry oraz dosyć szybki), ale powraca do kadry po prawie 8 latach. Z kolei Adeleye świetnie rozgrywał minioną Olympiadę, gdzie Nigeria grała m.in. z Messim, a Adeleye całkiem skutecznie wyłączył supergracza Argentyny przez większą część gry. Nie mogę się jednak pozbyć wrażenia, że niezależnie od wyboru trenera obrona będzie miała więcej dziur niż to konieczne.

Natomiast atak to nazwiska: Yakubu, Kalu Uche, Obasi, Obinna, Odemwingie i John Utaka. Wygląda to całkiem imponująco dopóki nie uświadomisz sobie, że Messi strzelić w pojedynek więcej goli dla klubu niż cała ofensywa Nigerii razem wzięta.

Nigeria ma jednak długą historię pokazywania się z najlepszej strony w wielkich meczach. Nie zawsze wygrywają, ale zawsze pokazują się z niezłej strony, a przegrana bywa minimalne. W 1998 udało im się odnieść najbardziej niespodziewane zwycięstwo turnieju. Tym niemniej skłąd z 1998 miał dużo więcej talentu oraz kreatywności. Obecny zestaw graczy nigeryjskich nie jest tego samego kalibru, a kadra wydaje się być w fazie schyłkowej.

KLUCZOWY GRACZ: Pod nieobecność Obi Mikel’a ogromna odpowiedzialność za grę Nigerii spocznie na młodziutkim Lukman Haruna z AS Monaco. Ten 20-letni gracz i była gwiazda kadry Nigerii do lat 17 dopiero w tym sezonie wdarł się do pierwszego zespołu Monaco (jednocześnie skutecznie likwidując wszelkie próby zamienienia go na defensywnego pomocnika). Jego jakość podań i drybling znacząco się poprawiły w ostatnim sezonie, a szczególnie przydatny jest z powodu swoich strzałów z dystansu. Czy młodzieniec mający zaledwie 3 mecze (i jedną bramkę) w reprezentacji Nigerii jest w stanie wziąć na siebie, aż tak wielką odpowiedzialność, jaką jest kierowanie środka pola Nigerii?

SĘDZIOWANIE: Niestety mecz będzie sędziować Niemiec Wolfgang Stark, który ma długą historię preferowania faworytów i gwiazd oraz ostrego traktowania graczy anonimowych. W tym zestawieniu nie ulega wątpliwości, że to Nigeria jest więc w gorszym położeniu.

PROGNOZA: Ciekawy mecz z gradem bramek zakończony zwycięstwem 4-2 dla Argentyny.

Przemek Stępień

Zobacz specjalny serwis mundialowy!

 Dokument bez tytułu