RPA 2010: Chłopcy pragną zwycięstwa

afryka.org Wiadomości Sport RPA 2010: Chłopcy pragną zwycięstwa

Po całkiem niezłym początku Mundialu, gdzie byli o centymetry od wygrania pojedynku z faworyzowanym Meksykiem, postrzeganie gospodarze na pewno się zmieniło. Nikt nie będzie już nie doceniać Bafana Bafana. Z kolei z RPA spadł wielki ciężar, który przez większą część meczu z Meksykiem wyraźnie przeszkadzał im w graniu w pełni swoich możliwości. Nie przegrali pierwszego meczu, więc nawet jeśli odpadną to nie będzie końca świata. Teraz mają przed sobą teoretycznie najłatwiejszego przeciwnika i jest pewne, że RPA śmielej zaatakuje. Po bardzo defensywnym meczu z Francją bardziej ofensywnie ustawi się też Urugwaj, choć raczej nie należy oczekiwać porzucenia kontratakującego nastawienia. Tu już nie wchodzi w grę remis i obie ekipy zawalczą o zwycięstwo.

Ekipa Urugwaju jest niewątpliwie słabsza w środku pola niż Meksyk, co pozwoli Afrykanom na więcej swobody w rozgrywaniu piłki, a statystyki posiadania piłki zapewne będą bardziej wyrównane. Formacje defensywne czy pomocy to piłkarze tzw. średniacy, bez szczególnego błysku i raczej solidni wyrobnicy. W porównaniu jednak z Meksykiem będą groźniejsi ze stałych fragmentów gry oraz dużo silniejsi, bardziej fizyczni. A w ataku mają dwóch supersnajperów Diego Forlana oraz Luis Suareza. Co prawda ten drugi w swoim meczu z Francją pokazał się z jak najsłabszej strony i nie sposób zastanawiać się jak strzelił 35 bramek w tym sezonie dla klubu Ajax Amsterdam. Diego Forlan to jednak pełna klasa, więc ewentualne błędy w obronie będą dużo brutalniej karane niż w meczu z Meksykiem.

Mecz z Meksykiem postawił spore znaki zapytania w obronie RPA. Start Lucasa Thwala w pierwszym zespole okazał się wielką pomyłką, a większość akcji Meksyku rozpoczynało się na jego skrzydle, gdzie zbyt łatwo tracił piłkę pod presją. Tym samym nie sposób wyobrazić sobie, żeby nie wystartował w środę Tsepo Masilela, jedna z gwiazd RPA na Pucharze Konfederacji oraz z jeden z czołowych lewych obrońców w RPA. Wesprze też znakomicie lewe skrzydło swoimi rajdami i dokładnymi dośrodkowaniami. Szczerze powiedziawszy już w pierwszym meczu zdziwił mnie brak Masileli w kadrze wyjściowej, ale tłumaczę to tym, że Parreira postanowił postawić na piłkarzy z którymi obozował przez dwa miesiące w Brazylii i w Niemczech.

W kadrze ponadto raczej nie należy się spodziewać większych zmian, choć istnieją wciąż pytania, co do konsekwentnej formy kapitana drużyny Aaron Mokoena oraz do tego, czy przypadkiem nie przydałby się z tyłu wysoki obrońca jak 198 centymetrowy Matthew Booth. Nie za bardzo jednak wyobrażam sobie posadzenia na ławce kapitana Mokoena albo zdjęcia Bongani Khumalo, który był niezawodny w piątkowym meczu. Na pewno wejście Bootha uatrakcyjniłoby jednolite buczenie wuwuzel na Mundialu dzięki okrzykom ‘BOOOOOOOOOOTH!’ za każdym razem, kiedy ten gigant dotknie piłkę.

Wyraźna w tym meczu będzie zapewne wyraźna przewaga jakości fizycznego przygotowania do turnieju piłkarzy z Afryki. To wraz z przewagą związaną z przyzwyczajeniem piłkarzy do gry w tych warunkach klimatycznych oraz na tej wysokości spowoduje, że druga połowa zapewne będzie dużo lepsza dla RPA niż dla Urugwaj. Pytanie dotyczy tego, jaki będzie wynik do przerwy? Jednakże w całej ekipie RPA jest problem z jednym kluczowym zawodnikiem, czyli Steven Pienaar, który narzeka na zmęczenie sezonem i wyraźnie odstaje przygotowaniem fizycznym do turnieju od pozostałych graczy kadry.

KLUCZOWY GRACZ: Katlego Mphela zmarnował wszystkie swoje okazje w piątkowym meczu, choć parokrotnie było blisko i na słupku. Tym razem musi jednak wykazać się większą skutecznością i to od tego, czy ten utalentowany i szybki napastnika zacznie wykańczać akcje zależeć będzie sukces drużyny. Tym razem raczej na pewno nie wystarczy jedna bramka do zwycięstwa.

SĘDZIOWANIE: Massimo Bussacca ze Szwajcarii raczej nie wzbudza mojego zaufania. Spodziewam się złych decyzji, w tym źle przyznanych rzutów karnych czy czerwonych kartek. Trzymam jednak kciuki, że nie będzie to ze szkodą dla gospodarzy. W najgorszym koszmarze nie wyobrażam sobie, żeby sędzia mógł tu zmienić wynik na niekorzyść RPA, ale z europejskimi sędziami meczy drużyn afrykańskich nigdy nic nie wiadomo.

WYNIK: 2:1 dla RPA

Przemek Stępień

 Dokument bez tytułu