RPA 2010: Algieria kontra Słowenia

afryka.org Wiadomości Sport RPA 2010: Algieria kontra Słowenia

Pustynne Lisy wracają na Mundial po 24 latach. W 1982 roku wyeliminował ich z dalszej gry jeden z największych skandali w historii Mundialu, kiedy w meczu Austria – Niemcy rozegrano pseudomecz, który zapewnił Niemcom i Austriakom awans dzięki jedynemu korzystnemu dla obu drużyn wyniku. Pomimo dwóch odniesionych zwycięstw Algieria odpadła z dalszej gry. Od tego czasu na Mundialu mecze trzeciej fazy grupowej rozgrywa się jednocześnie, właśnie po to, żeby zapobiec takim skandalicznym meczom.

Jeden niewątpliwy plus dla Algierii podczas Mundialu jest taki, że na pewno nie zagrają z Egiptem, a z Francją zagrają nie wcześniej niż w ćwierćfinale. Wiadomo, że Algieria nie gra dobrze, kiedy jest na wysokich emocjach – łatwo łapie kartki, oddaje rzuty karne i daje zdumiewający pokaz autodestrukcji (jak na tegorocznej Pucharze Narodów Afryki). Problem z Algierią polega na tym, że nie sposób przewidzieć jak zagrają. Z jednej strony oczekuje się typowej uporządkowanej taktycznie gry (oraz przeraźliwie nudnej i męczącej dla widza) tak powszechnej w Północnej Afryce, ale z drugiej zdarzają im się mecze tragicznie słabe, jak te z Malawi na Pucharze Narodów Afryki, czy towarzyski z Serbią. Do tego czasami zdarzają im się mecze fenomenalne, jak np. dwukrotne zasłużone zwycięstwa w eliminacjach z Egiptem czy ćwierćfinałowy pojedynek Algierii z Wybrzeżem Kości Słoniowej na PNA.

Pustynne Lisy mają też parę innych mniej chlubnych przydomków, jak 'Francja C’, co wynika z faktu, że aż 17 członków ekipy algierskiej urodziło się we Francji w rodzinach emigrantów. Skład mundialowy został niedawno dosyć mocno zrewolucjowany, kiedy Algieria hurtem wzięła szereg graczy pochodzenia francuskiego, jak Raïs M’Bolhi, Carl Medjani czy Djamel Mesbah. Obecnie ze składu z eliminacji czy z Pucharu Narodów Afryki została zaledwie ok. połowa zawodników. Wśród nich znakomici skądinąd gracze defensywni Yazid Mansouri, Antar Yahia, Nadir Belhadj czy Madjid Bougherra.

Niewątpliwą bronią ekipy Algierii jest jej fenomenalny bramkarz 32-letni Lounès Gaouaoui, który choć w Europie jest anonimowy należy do czołówki afrykańskich bramkarzy i spokojnie mógłby błyszczeć w dowolnym klubie europejskim. Ponoć wielkim talentem jest też drugi bramkarz 25-letni Faouzi Chaouchi, który zastępował Gaouaoui na Pucharze Narodu Afryki, ale na tamtym turnieju dał się poznać z jak najgorszej strony.

Z drugiej strony jedna z najsłabszych ekip europejskich na turnieju. Wystarczy powiedzieć, że jednym z najlepszych graczy drużyny jest piłkarz znany z ligi polskiej Andraz Kirm. Jedyny wybitny gracz drużyny to napastnik FC Koeln Milivoje Novakovič, który będzie największym zagrożeniem dla bramkarza Algierii.

Ogólnie rzecz biorąc jest to niewątpliwie mecz dwóch najsłabszych ekip tej grupy, a tylko zwycięstwo daje którejkolwiek ze stron szansę na awans. Remis to śmierć obu ekip. Tym samym obie strony zapewne się otworzą i nastawią na atak, choć Słowenia zapewne cofnie się do znakomicie zorganizowanej defensywy, jeśli tylko uda im się strzelić najpierw bramki. Osobiście uważam, że Algieria ma dużo większą siłę ognia od Słowenii, a jest niegorzej od Europejczyków zorganizowana.

KLUCZOWY GRACZ: Z tych zawodników zapewne tylko jeden, czyli Karim Ziani, miałby jakiekolwiek szanse na grę w pierwszej kadrze Francji, ale to na bazie jego formy z poprzednich sezonów, gdzie był jednym z kilku najlepszych piłkarzy ligi francuskiej. Tu warto jednak podkreślić, że Karim Ziani nigdy nie chciał grać dla Francji i pomimo awansów ze strony francuskiej bardzo wcześnie zadeklarował zamiar gry tylko i wyłącznie dla Algierii. Wyjazd do Niemiec okazał się dla tego piłkarza wielką porażką i po fenomenalnym sezonie we Francji rozegrał tragiczny ławkowy Wolfsburg. Na Mundial jedzie pokazać, że pozostaje wielkim zawodnikiem.

SĘDZIOWANIE: Brak uwag.

PROGNOZA: 3:0 dla Algierii

Przemek Stępień

Zobacz serwis mundialowy!

Uwaga! W Warszawie można oglądać mecze, codziennie po godzinie 16, na Małym Dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego.

 Dokument bez tytułu