„Merostwo Orenburga żąda od władz miejscowego uniwersytetu, by co rychlej usunęły pochodzących z Afryki studentów z akademika, bo w jego pobliżu wkrótce będą wypoczywać dzieci. Urzędnicy uważają, że trzeba to zrobić, bo, według nich, Murzyni gwałcą nieletnie” – donosi korespondent Gazety Wyborczej, Wacław Radziwinowicz.
Poszło o studentów Orenburskiego Państwowego Uniwersytetu Menadżerów, którzy przyjechali do Rosji na studia. Ich akademik leży w strefie wypoczynkowej, gdzie latem powstaną obozy młodzieży w wieku szkolnym. Według orenburskich urzędników takie sąsiedztwo zagraża rosyjskim dziewczynkom, bo jak twierdzą, „czarnoskórzy przeskoczą przez płot obozu i zgwałcą”.
W rezultacie merostwo Orenburga zażądało usunięcia afrykańskich studentów z akademika i uczelni. Nie zgodziły się na to władze uniwersytetu. I zaskarżyły decyzję władz lokalnych.
Rosja staje się coraz częściej miejscem ataków i dyskryminacji osób o czarnym kolorze skóry. Wcześniej do aktów przemocy dochodziło w Sankt Petersburgu i Moskwie.
kf