Dobrym podsumowaniem tego, co stało się niespełna tydzień temu w Strzelcach Opolskich, są słowa byłego kapitana reprezentacji Polski, a teraz dyrektora sportowego Górnika Zabrze Roberta Warzychy. Ten były świetny piłkarz takich klubów, jak Górnika Zabrze, angielskiego Evertonu, amerykańskiego Columbus Crew czy węgierskiego Honvedu, wypowiada się w jednoznacznym tonie.
Jak skomentować to, co przytrafiło się graczom z Piotrówki w Strzelcach Opolskich? – pytam.
Robert Warzycha: – To skandaliczne wydarzenie, które trzeba potępić z całych sił! Jeżeli chcemy, żeby za granicą traktowano nas dobrze, to tak samo powinniśmy traktować obcokrajowców u nas. Przecież żyjemy w XXI wieku. Takie zdarzenia nie mają się prawa wydarzyć. Potem, kiedy wyjeżdżamy do innych krajów, to dziwimy się, że źle tam na nas patrzą.
Wiedział pan o tym, że jedną z poszkodowanych osób został wasz zawodnik Dzikamai Gwaze, który w klubie z Piotrówki ma wielu przyjaciół i feralnego dnia był w Strzelcach?
– Nie wiedziałem o tym. Na pewno jednak zapytam go o całą sytuację w czwartek
W swojej karierze grał pan w wielu klubach w Europie i Stanach Zjednoczonych. Czy często spotykał się pan ze zdarzeniami o rasistowskimi podłożu?
– Zdarzały się takie sytuacje. Ale trzeba podkreślić, że na całym świecie są jednoznacznie piętnowane. Kiedy grałem w USA zdarzały się rasistowskie okrzyki z trybun. Kluby od razu podejmowały wtedy działania, żeby w przyszłości podobne zachowania nie miały miejsca, a ci którzy się ich dopuszczali, nie mieli potem wstępu na imprezy sportowe. Nie spotkałem się jednak z sytuacją, żeby ktoś doznał uszczerbku na zdrowiu. To dla mnie sytuacja nie do pomyślenia…
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl