Podczas piątkowych modłów religijni przywódcy islamu w północno-wschodniej Kenii potępili obrzezanie kobiet. Oficjalne stanowisko kenijskich muzułmanów stwierdza, że obrzezanie dziewczynek nie jest wymagane przez islam. Tym samym odrzucają ten zabieg jako nakaz religijny, bo ich zdaniem nie ma on nic wspólnego z religią proroka Mahometa.
Stanowisko muzułmanów z północno-wschodniej Kenii to rezultat trwającej już 10 lat kampanii. Wsparcie udzielone jej przez Muzułmańską Radę Imamów Kenii umożliwia dotarcie do wyznawców islamu podczas piątkowych modlitw.
Obecnie główne działania koncentrują się w północno-wschodniej i wschodniej Kenii, gdzie mieszka duża społeczność muzułmańska.
Zdaniem Sheikha Mohameda Abdiego islam bardzo jasno mówi, że nie należy usuwać żadnej części ciała u kobiet. Jedynie chłopcy powinni zostać poddani zabiegowi obrzezania.
Rodzice z plemion Somali i Borana nadal obrzezają swoje córki, ponieważ nie rozumieją słów Koranu – mówi Abdi. – Ta praktyka prowadzi do okaleczenia dziewczynek, a te kiedy dorosną staną się aseksualne, pomimo tego, że Allah nie zabrania współżycia seksualnego. Co więcej brak zainteresowania sferą seksualną u obrzezanych kobiet bardzo często prowadzi do rozwodów.
Jednak nie wszyscy myślą tak jak Abdi. Wciąż bardzo wiele osób uważa, że obrzezanie chroni kobiety przed niemoralnym życiem. Imamowie i nauczyciele religijni nie mają łatwego zadania. Nawoływanie do zaniechania obrzezania jest odbierane przez wielu kenijskich muzułmanów jako zamach na tradycję.
Już w 2001 roku Kenia przyjęła Children's Act, który wprowadził zakaz obrzezania dziewczynek i zawierania małżeństw z nieletnimi kobietami. Nowe prawo nie doprowadziło do zaniechania tych praktyk. Szacuje się, że aż 32 procent kenijskich kobiet pomiędzy 15 a 49 rokiem życia jest obrzezanych. Odsetek ten gwałtownie wzrasta na obszarze północno-wschodniej Kenii. Tam wynosi aż 98 procent. Dlatego tak ważny jest udział muzułmańskich przywódców religijnych w kampanii przeciwdziałającej okaleczaniu kobiet.
(ps, IRIN)