Przywódcy czterech krajów Afryki Zachodniej postanowili utworzyć wspólny oddział, który będzie czuwał nad wspólnym bezpieczeństwem Gwinei, Liberii, Sierra Leone i Wybrzeża Kości Słoniowej.
W specjalnym komunikacie ogłoszonym zaraz po jednodniowym szczycie we Freetown, przywódcy czterech krajów, zrzeszonych w Mano River Union (MRU), oznajmili, że będą współpracować na rzecz przeciwdziałania destabilizacji w regionie. Jeszcze niedawno na obszarze państw należących do MRU toczyły się wojny domowe. Często dochodziło do sytuacji, że uzbrojeni rebelianci przenikali do sąsiednich krajów.
Wspólny oddział bezpieczeństwa będzie funkcjonował przy sekretariacie MRU. Każdy z krajów członkowskich oddeleguje do niego po jednym z oficerów. Zadania oddziału nie ograniczą się do monitoringu, ale obejmą także wspólne szkolenia wojska, służb granicznych i porządkowych.
MRU powstała w 1973 roku. Celem organizacji była współpraca gospodarcza między Liberią i Sierra Leone. W 1980 roku do MRU przyłączyła się Gwinea, a w br. członkiem unii zostało Wybrzeże Kości Słoniowej. Jednak przez wiele lat MRU nie była w stanie realizować postawionych sobie zadań z powodu wojen domowych w Liberii i Sierra Leone. Dopiero w 2004 roku nastąpiła reaktywacja unii.