Wydawałoby się, że nasi zachodni sąsiedzi, obok Francji i Anglii, są przykładem tolerancji. Ostatnio jednak coraz częściej tamtejsza federacja musi karać piłkarzy, którzy nie potrafią powstrzymać się od wygłaszania swoich poglądów.
Tym razem ofiarą był Kinsley Onuegbu. Podczas pojedynku pomiędzy Carl-Zeiss Jena i Eintrachtem Brunszwik wielokrotnie był obiektem wyzwisk, które skupiały swoją uwagę na kolorze skóry . Sprawa szybko została pochwycona przez media, a Torsten Zeigner oficjalnie przeprosił Nigeryjczyka, a swoje zachowanie tłumaczył stawką spotkania. Wybryk nie uszedł mu jednak na sucho. Zgodnie z wyrokiem, Niemiec odpocznie od piłki przez kolejne pięć spotkań.
To nie pierwszy i zapewne nie ostatni tego typu incydent nad Renem. Ostatnio głośno było o obraźliwych okrzykach gwiazdy Borussi Dortmund, Romana Weindenfelera, wobec Geralda Asamoaha. Narastający rasizm w niemieckiej piłce wydaje się cokolwiek dziwny, gdyż obok Turków, to właśnie Afrykanie stanowią o sile młodzieżowych reprezentacji, a jeszcze do niedawna Patrick Owomoyela i wspomniany Asamoah z powodzeniem występowali u boku Michaela Ballacka i Miroslava Klose.
Maciek Bartoś