Z powodu urazu kolana Arm Zaki nie pomoże Faraonom w nadchodzącym Pucharze Konfederacji. Do Południowej Afryki nie pojedzie również inny ulubieniec egipskich brukowców – Ahmed Hassan Mido. Wszystko wskazuje na to, że tym razem obędzie się bez skandali z egipskimi gwiazdami w roli głównej. Bez odpowiedzi pozostaje natomiast pytanie na ile ucierpi na tym siła ognia reprezentacji Egiptu.
Pomimo kontuzji Amr Zakiego, trener Egipcjan – Hassan Shehata, nie zdecydował się na powołanie do reprezentacji bramkostrzelnego Mido. Egipski szkoleniowiec twierdzi, że kierował się jedynie przesłankami taktycznymi, nieoficjalnie mówi się jednak, że to kolejny rozdział w historii dyscyplinarnych problemów krnąbrnego napastnika.
Nie tylko Mido jest ostatnimi czasy krytykowany za swoje podejście do reprezentacyjnych obowiązków. Po ostatniej porażce z Algierią sztab szkoleniowy Egiptu nie szczędził cierpkich słów pod adresem Zakiego. Gwiazdor Faraonów zaszedł również za skórę trenerowi Wigan, który nazwał go najbardziej nieprofesjonalnym piłkarzem, z którym kiedykolwiek pracował.
Zaki, który w 50 meczach w reprezentacji strzelił 26 bramek, zostanie zastąpiony przez Mohameda Mohsena Abou-Grisha z egipskiego Ismaily. W swoim pierwszym meczu w Pucharze Konfederacji Egipcjanie zagrają z Brazylią.
psp