Puchar Konfederacji dla ekipy Athletic Club Leopards de Dolisie. Dla drużyny z Konga, z 80 tysięcznego miasta Dolisie, to olbrzymi sukces. Największy w 59-letniej historii klubu. W finałowym meczu “Leopardy” pokonały na swoim stadionie jedenastkę Djoliba z Bamako z Mali 2:1.
Zwycięską bramkę zdobył najlepszy strzelec zespołu Rudy Guelord Bhebey-Ndey. Pierwszy mecz w Bamako zakończył się remisem 2:2.
To sukces nie tylko dla AC Leopards, ale też dla całego futbolu w Kongu. Tam już zapomniano co to zwycięstwa. Piłkarska jedenastka z tego kraju od lat nie liczy się w rywalizacji na Czarnym Lądzie. Po raz ostatni Kongo w Pucharze Narodów zagrało w 2000 roku.
Sukcesy futbol w tym kraju święcił na początku lat 70. W 1972 “Czerwone Diabły”, bo taki jest przydomek zespołu narodowego, triumfowały w Pucharze Narodów, a dwa lata później były czwarte. W 1974 roku klubowe mistrzostwo kontynentu zdobyła też drużyna CARA Brazzaville. Teraz po latach wreszcie kolejny sukces. Może będzie to krok w odbudowie piłki w tym kraju?
Bo póki co Kongo nie liczy się w kontynentalnej rywalizacji, a w rankingu FIFA reprezentacja zajmuje odległe 115 miejsce. Daje jej to ledwie 33 pozycję wśród 54 klasyfikowanych afrykańskich drużyn narodowych.
AC Leopards za wygraną zainkasowały czek na 660 tys. dolarów, a w lutym w prestiżowym dwumeczu zmierzą się z klubowym mistrzem Afryki Al-Ahli.
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl