W Burundi strajkuje 30 tysięcy nauczycieli szkół podstawowych. Ich protest będzie trwał przez tydzień. Domagają się oni lepszej płacy i spełnienia rządowych obietnic, dotyczących poprawy warunków pracy, które zostały złożone pięć lat temu.
Nauczyciele podstawówek przyłączyli się tym samym do strajku swoich kolegów i koleżanek po fachu ze szkół ponadpodstawowych. Ci ostatni protestują już trzeci tydzień.
Według nauczycielskich związków zawodowych strajk jest odpowiedzią na niewywiązywanie się rządu z jego obietnic. Jeżeli władze w Bujumbura nie zrobią nic, aby spełnić nauczycielskie oczekiwania, protest ma trwać aż do skutku.
Burundyjscy nauczyciele zarabiają zaledwie 25-35 dolarów amerykańskich na miesiąc. Chcą podwyżki, która poprawi ich trudną sytuację życiową.
(kofi)