Pracownicy winnic kontra plantatorzy

afryka.org Wiadomości Pracownicy winnic kontra plantatorzy

Południowoafrykańska policja użyła w środę gumowych kul oraz gazu łzawiącego w celu pacyfikacji zamieszek robotników rolnych w Zachodniej Prowincji Przylądkowej, rejonie znanym z uprawy winorośli.

Jak donoszą miejscowe media, w miejscowości De Doorns, znanej z największej produkcji winogron, robotnicy zabarykadowali drogi i rzucali kamieniami w policję. Protestujący, którzy zajmują się zbieraniem oraz pakowaniem winorośli, domagają się podwojenie swojej dniówki do około 150 randów – jeden rand jest warty około 0,35 polskich groszy. Robotnicy, wśród których znaczącą część stanowią pracownicy sezonowi, skarżą się, że nie mogą żyć z obecnej pensji. „Jesteśmy zdesperowani. Zaczyna się szkoła i nie  stać nas na  mundurki dla dzieci”, mówi Lena Lottering, matka trójki dzieci. Inny strajkujący, Aubrey Louw, lat 47, pracujący na plantacji od 1970 roku, powiedział agencji Reuters,: „Teraz otrzymujemy 65 randów. Co to jest?! Chcemy 150”. “Plantatorzy chętniej zatrudniają pracowników ochrony i kupują nowe samochody, ale nam nie płacą” podkreśla Louw.

Rozmowy między związkami zawodowymi, zrzeszającymi robotników, a przedstawicielami plantatorów, które miały zapobiec strajkom, miały miejsce w zeszłym tygodniu, niestety, nie przyniosły rozwiązań satysfakcjonujących obie strony.  “Zetknęliśmy się z  nagim rasizmem i białą arogancją” powiedział Nosey Pieterse, sekretarz generalny Unii Robotników Rolnych (AWU).

W zeszłym tygodniu,  Kongres Południowoafrykańskich Związków Zawodowych (Cosatu) domagał się międzynarodowego bojkotu produktów pochodzących z Zachodniej Prowincji Przylądkowej , w przypadku nie spełnienia postulatów protestujących rolników. Rzecznik policji, podpułkownik Andre Traut powiedział w wywiadzie dla południowoafrykańskiej agencji prasowej (Sapa), iż około 50 osób zostało aresztowanych w związku z protestami: „Podejmujemy właściwe działania oraz przewidujemy dalsze aresztowania”, mówi Traut.

Protesty spowodowały  zamknięcie głównej drogi łączącej  Kapsztad z Johannesburgiem, powodując poważne utrudnienia w ruchu drogowym. Obiektem ataku protestujących są nie tylko służby porządkowe, ale również dziennikarze – jeden z wozów reporterskich został spalony przez manifestantów.

Nie można zapominać, iż na niskie pensje skarżą się nie tylko rolnicy, ale również przedstawiciele innych zawodów – w sierpniu zeszłego  roku w wyniku strajku górników w kopalni platyny w Marikanie, policja na skutek użycia broni palnej zabiła 34 strajkujących, co stanowiło największą ilość ofiar w starciach ze służbami bezpieczeństwa od czasu zniesienia apartheidu w 1994 roku.

Tomasz Burdzik, Uniwersytet Śląski

 Dokument bez tytułu