Republika Południowej Afryki (RPA) wzywa bogate kraje do pomocy misji pokojowej w Dar Furze. Połączone siły ONZ i Unii Afrykańskiej (UA) wciąż mają braki sprzętowe, a ich służba ma zacząć się już niedługo.
Ta pomoc w sprzęcie miałaby nadejść z takich krajów jak Rosja, Chiny, USA oraz państw Unii Europejskiej. Według wiceministra spraw zagranicznych RPA, Aziza Pahada, mają one wystraczająco dużo środków, żeby pomóc wojskom ONZ-UA.
25-tysięczny kontyngent ma przede wszystkim problem ze sprzętem transportowym i lotniczym. Już dziś potrzebuje 18 helikopterów transportowych i sześciu śmigłowców do wykonywania zadań taktycznych. Jeżeli to minimum sprzętowe nie zostanie zapewnione, misja będzie skazana na niepowodzenie.
Potrzebne są też środki na utrzymanie misji. Ze swojej strony RPA wyśle 800 żołnierzy i część potrzebnych helikopterów. Jednak to za mało – uważa Pahad.
Kolejnym problemem jest brak ostatecznej zgody sudańskich władz na to, jak ma wyglądać misja pokojowa w Dar Furze. Chartum wciąż nie wyraził ostatecznej aprobaty dla składu narodowościowego oddziałów.
Podobne problemy ze sprzętem ma misja wojskowa Unii Europejskiej, która ma zostać wysłana do Czadu i Republiki Środkowoafrykańskiej. Z powodu braku wystarczającej liczby helikopterów do Czadu nie wyjadą polscy żandarmi. Powód – państwa NATO zaangażowały swoje śmigłowce w działania w Iraku i Afganistanie, zaś koszty sprowadzenia dodatkowych maszyn na misję w Afryce, są za wysokie.
(ostro)