Polska zagra z Zambią

afryka.org Wiadomości Sport Polska zagra z Zambią

Wiele wskazuje na to, że we wrześniu biało-czerwoni zmierzą się w towarzyskim spotkaniu w Rzeszowie z jedenastką Zambii. Jeśli tak się stanie, to selekcjoner Franciszek Smuda przejdzie do historii, jako ten, którego kadra rozegrała największą ilość spotkań z zespołami z Afryki Subsaharyjskiej. Jego wybrańcy grali już przecież sparingowe mecze z Kamerunem i Wybrzeżem Kości Słoniowej. Nie przypominam sobie, żeby któryś z wcześniejszych trenerów reprezentacji grał tak często z ekipami z Czarnego Lądu.

Co wiadomo o piłce w Zambii? To drużyna, która w obecnym rankingu FIFA jest na dalekim 89 miejscu, kilkanaście „oczek” za Polską. Prezydentem tamtejszej federacji piłkarskiej jest słynny Kalusha Bwalya. Ten były zawodnik wsławił się tym, że na igrzyskach olimpijskich w Seulu w 1988 roku wbił trzy gole Włochom w wygranym 4:0 spotkaniu. Potem z powodzeniem występował w silnym holenderskim PSV Eindhoven.

Z futbolową reprezentacją Chipolopolo czyli Miedzianych Pocisków, bo tak nazywa się ich na afrykańskim kontynencie, wiąże się jedna bardzo smutna historia. W 1993 roku w katastrofie lotniczej zginęła cała piłkarska ekipa, która akurat udawała się na mecz w ramach eliminacji mistrzostw świata z Senegalem. Do tragedii doszło w okolicach stolicy Gabonu Libreville.

Rok później, ku zaskoczeniu wszystkich, Miedziane Pociski wywalczyły wicemistrzostwo kontynentu. Ta sztuka drużynie z Zambii udała się zresztą dwa razy. Teraz zespół prowadzony przez włoskiego szkoleniowca Dario Bonettiego też ma szansę na grę w Pucharze Narodów. Na razie, po trzech seriach gier jest na drugim miejscu w grupie C, punkt za drużyną Libii.

Niewielu piłkarzy gra w Europie. Nie ma tam teraz takiej gwiazdy jak Kalusha Bwalya przed laty. Do czołowych zawodników należą bracia Christopher i Felix Katongo czy doświadczony obrońca Joseph Musonda.

Michał Zichlarz,
Afrykagola.pl

 Dokument bez tytułu