PNA 2010 dobiega końca. Ale zanim nadejdzie czas podsumowań i ocen, do rozdania zostały jeszcze medale. Już dziś o brąz powalczy Nigeria z Algierią. Obie drużyny w trakcie turnieju pokazały się zarówno ze słabej, jak i z dobrej strony, więc możemy się spodziewać pasjonującego spotkania.
Będzie to 16 w historii starcie tych zespołów. Dotychczas lepsza jest Algieria, która wygrała 6 meczów, ale Nigeria ma szansę wyrównać stan rywalizacji, gdyż odniosła tylko jedno zwycięstwo mniej. 4 spotkania zakończyły się remisami. Warto wspomnieć, że ostatni triumf Algierczyków miał miejsce w 1990 roku, a od tamtej pory Lisom Pustyni tylko raz udało się uzyskać remis, a pozostałe 4 mecze zakończyły się pewnymi zwycięstwami Nigerii. W medalowej strefie PNA oba zespoły spotkały się dwa razy – w finale roku 1980 w boju o złoto lepsza okazała się organizująca turniej Nigeria, a 10 lat później także w finale znów triumfowali gospodarze, ale tym razem były to Pustynne Lisy. Dla Algierii był to jedyny występ w finale, a Nigeryjczycy grali o złoto 6 razy, z czego dwukrotnie stawali na najwyższym stopniu podium. W meczu o trzecie miejsce drużyny te nigdy nie rywalizowały ze sobą, ale można dodać, że Nigeria wygrała wszystkie sześć brązowych medali o jakie walczyła, a Algieria triumfowała tylko w dwóch z trzech spotkań o trzecie miejsce.
Sytuacja w obu drużynach jest nie do pozazdroszczenia. Trener Algierii, Rabah Saadane, musi obyć się bez trzech podstawowych piłkarzy (Chaouchi, Halliche i Belhadj), którzy w sporym stopniu stanowili o sile Pustynnych Lisów. Antar Yahia, zawodnik który swoim golem zapewnił Algierii udział w Mistrzostwach Świata, mówi że będzie to bardzo ciężki mecz, ale trzecie miejsce to minimum dla ambitnych Algierczyków. I właśnie ambicja może okazać się kluczowym elementem. W obozie Pustynnych Lisów motywacji nie brakuje – przez wiele lat byli poza piłkarską czołówką i teraz, kiedy nadarza się szansa powrotu do grona najlepszych, nikt nie chce jej zmarnować. Zupełnie odwrotna sytuacja ma miejsce w drużynie Superorłów. Jest to czwarty mecz o trzecie miejsce w ciągu ostatnich pięciu edycji PNA. Wszystkie dotychczasowe, Nigeryjczycy wygrali. “Cięko będzie się zmobilizować. Znów musimy podróżować do Bengueli na jeden mecz i będziemy mieli tylko jeden dzień na trening. Będziemy zmęczeni. Być może zagrają ci, którzy jeszcze nie dostali swojej szansy” – mówi Odemwingie, najlepszy strzelec drużyny. Krytykował też trenera za nieodpowiednie ustawienie taktyczne drużyny w meczu z Ghaną. Sytuacja trenera Shaibu Amodu jest coraz gorsza – nieustannie krytykowany przez media, teraz okazuje się, że stracił autorytet u zawodników. Do zdrowia po kontuzji wraca Yobo, a zagrać będzie mógł już Apam, który pauzował po czerwonej kartce. Wynik pozostaje sprawą otwartą, choć statystyki przemawiają na korzyść Nigerii.
Łukasz Kalisz