Nigryjski sahel to strefa o bardzo małej ilości opadów. Pojawiają się one latem – głównie w lipcu i sierpniu. Jeśli dobrze pada, w wielu zagłębieniach terenu tworzą się tymczasowe sadzawki. Tymczasowe, bo oczywiście, co roku wysychają one w miarę trwania pory suchej. Na dnie takich sadzawek często wyrastają bujne, oczywiście jak na sahel, lasy.
Woda pomału znika. W końcu dno sadzawki staje się wyschniętą na pieprz, popękaną powierzchnią. Fulbeje Bororo, którzy do tej pory poili swoje zwierzęta wodą z sadzawki, muszą kopać studnie. Szczęśliwie woda kryje się niezbyt głęboko pod powierzchnią ziemi.
Pasterze z bydłem schodzą się przy studniach w południe, wszyscy w tym samym czasie. Wtedy też przychodzą po wodę dziewczyny z obozowisk. Poza pojeniem i zapełnianiem wodą plastikowych baniaków, mają więc też okazję do spotkania, plotkowania i popisów przed dziewczynami.
Władysław Rybiński