Początek afrykańskiej misji

afryka.org Wiadomości Początek afrykańskiej misji

Francuscy żołnierze, stacjonujący w Republice Środkowoafrykańskiej (RŚA), przechodzą pod komendę misji pokojowej Unii Europejskiej (EUFOR). Tymczasem ci, którzy już są w Czadzie, ponieśli pierwsze straty.

Misja EUFOR ma chronić uchodźców w Czadzie i RŚA przed chaosem, który jest udziałem pogranicza tych dwóch krajów i Sudanu. Od kilku lat na obszarze tym przebywają tysiące uchodźców tak wewnętrznych jak i tych, uciekających przed wojną w Dar Furze. Celem unijnych żołnierzy jest też wsparcie połączonej misji ONZ i Unii Afrykańskiej, operującej na zachodzie Sudanu.

Siły EUFOR w obu krajach mają liczyć 3700 żołnierzy. Dotychczas w RŚA stacjonowało 200 Francuzów. Zajmowali oni, położone na północnym-wschodzie, miasto Birao. Jednak najwięcej żołnierzy trafi do Czadu. Więcej niż połowa oddziałów przyjedzie znad Sekwany. Ma to związek z wieloletnim zaangażowaniem Francji w Czadzie. To Paryż chroni obecnego prezydenta tego kraju Idrissa Deby'ego i to Francuzi ponownie ocalili go w czasie ostatniej ofensywy rebeliantów na czadyjską stolicę, Ndjamenę. Podobną pomoc świadczą też władzom RŚA. Stąd krytycy misji twierdzą, nie bez powodu, że będzie ona służyć zabezpieczeniu interesów Francji, a nie pomocy uchodźcom.

Tymczasem w ubiegłym tygodniu zginął pierwszy francuski żołnierz, który wjechał na terytorium Sudanu. Na naruszenie granicy, gwałtownie zareagowały władze w Chartumie. Oskarżają one Czad o wspieranie darfurskich rebeliantów, a Paryż o pomoc dla Czadu. Natomiast Ndjamena uważa, że to Sudan chroni czadyjskich buntowników, którzy niedawno zaatakowali czadyjską stolicę. Stosunki między Czadem i Sudanem są bardzo napięte, grożąc kolejną wojną.

(ostro)

 Dokument bez tytułu