Te wiersze są szczególnie ważne. Napisałem je po lekturze książki Etienne'a Gilsona „Historia filozofii chrześcijańskiej”. Było to w 1996 roku. To wtedy, w tamtym czasie, powstała cała moja poezja napisana po polsku. Dzisiaj zamiast tradcyjnego wpisu na blog, część pierwsza.
1. Zazdrośnik
Zazdroszczę ojcom księgi
Abrahamowi
przekroczenia linii niepoznawalności
Mojżeszowi
chwycenia w pełni światła
Jezusowi
Pomostu nad przepaścią
dzielącą nas od Stwórcy.
2. Dylemat
Miłość jest ciężarem woli
mawiał pewien filozof.
W uczuciach widział jedynie
poruszenie duszy.
Ponieważ dążymy do miłości
ów mędrzec zwał pragnienie,
najgłębszą racją bytu.
Ta tęsknota niepokoi.
Co – pytam – nią kieruje
Cielesność czy dusza?
W odpowiedzi usłyszałem:
„ kochaj, ale zważaj na to,
co warte miłości”.
Ze wszystkich stron ciało jęczy
Pod ciężarem nie kończącej się rozkoszy.
Jak tu się odnaleźć?
3. Roztrząsanie
Współczuję Adamowi
który odwróciwszy się od cnoty
uległ pokusie, upadł poddając się
przemijalności i nicości
Nie wybaczę jednak praojcu
Wygnańcowi.
Albowiem wlał w nas
cząstkę tragicznego błędu.
Oddał nas unicestwieniu
tkając cielesną szatę
4. Sprzeczność
Możność szczęścia
lub upadku
oto rdzeń dwulicowej egzystencji.
Zdradziłem ów sekret
noworodkom
śpieszącym do tego świata.
Jak gdyby nam mało
pierworodnego
szukamy grzechów osobistych.
Mamadou