Kilka ważnych rozstrzygnięć już za nami. Wiadomością dnia jest to, że wygrał Henryk Kasperczak. Jego “Orły” w Bamako rozprawiły się z niepokonaną dotąd Algierią. Przed meczem o być albo nie być z “Lisami Pustyni” polski szkoleniowiec zapewniał zagniewanych wcześniejszymi słabymi występami i porażkami kibiców w Mali, że w środę zobaczą odmieniony zespół. I faktycznie, “Orły” pewnie pokonały u siebie silnego rywala. Przy okazji po raz któryś okazało się, ile znaczy dla nich Seydou Keita. Ostatnio nie grał z powodu kontuzji i Malijczycy przegrywali. Dziś zdobył ważną bramkę z karnego na 1:0. Rezultat po przerwie ustalił Mustapha Yatabere.
Oprócz Mali awans wywalczyła inna silna reprezentacja z Afryki Zachodniej. Chodzi o “Słonie” z Wybrzeża Kości Słoniowej, którym wystarczył remis z Kamerunem i tak się też stało. W grupie D bardzo ważne zwycięstwo odniosła narodowa jedenastka z Demokratycznej Republiki Konga. Wygrała ze Sierra Leone 3:1 i choć zajęła dopiero trzecie miejsce w grupie za “Nieposkromionymi Lwami” oraz “Słoniami”, to 9 zdobytych punktów może też dać upragniony awans. Dlaczego? Bo do Pucharu Narodów awansuje najlepszy zespół z trzecich miejsc.
Z kolei w grupie E, gdzie przed dzisiejszymi spotkaniami szansę miał cały kwartet, górą gospodarze. No może nie całkiem gospodarze, bo przecież Gwinea swoje mecze u siebie rozgrywała w Casablance. “Syli National” pokonali Ugandę, a z kolei Ghana uporała się z Togo. Wygrani zagrają więc w finałach. Występ w PNA Gwinei na pewno dla wielu, z powodu Eboli, będzie wielkim powodem do strachu.
Wśród najlepszych zabraknie mistrza kontynentu z 2013 roku czyli Nigeryjczyków. Żeby utrzymać drugie miejsce w grupie A “Super Orły” musiały wygrać u siebie z niepokonanym RPA . Tymczasem po niespełna pięćdziesięciu minutach i dwóch trafieniach Tokelo Rantie przegrywali już 0:2. Szaleńcza pogoń nic nie dała wobec wygranej Konga na wyjeździe z Sudanem. Bohaterem narodowym tych pierwszych został 27-letni Igor Nganga grający na co dzień w szwajcarskim FC Aarau.
W XXX Pucharze Narodów zabraknie też innej wielkiej afrykańskiej reprezentacji. Chodzi o Egipt. “Faraonowie” prowadzili w wyjazdowym meczu z Tunezją, żeby awansować z trzeciego miejsca musieli wygrać różnicą dwóch bramek, ale “Orły Kartaginy” walczyły po sportowemu i ostatecznie zwyciężyły 2:1 wygrywając też w świetnym stylu grupę G. Siedmiokrotnego mistrza kontynentu zabraknie w Pucharze Narodów po raz trzeci z rzędu. W ponad pięćdziesięcioletniej historii mistrzostw Afryki jeszcze nigdy się to nie zdarzyło.
CAF podała informację, gdzie mecze są do zobaczenia. Tutaj link.
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl