Sześć finałów – sześć medali. Takim dorobkiem mogą poszczycić się reprezentanci Afryki, którzy kolejny dzień na pewno zaliczą do udanych.
Medalowy maraton zaczął się o 20:10 czasu Pekińskiego, kiedy to rozpoczęła się walka o prymat w skoku w dal. Najlepszy w stawce okazał się Panamczyk, Irving Jahin Aranga Saladino, który był poza zasięgiem reszty. Drugie miejsce przypadło reprezentantowi Republiki Południowej Afryki, Khotso Mokoenie.
Dokładnie godzinę po sukcesie 23-latka, rozpoczął się bieg na 3000 metrów z przeszkodami. Faworytami byli oczywiście Kenijczycy, którzy i tym razem nie zawiedli. Zwyciężył Brimin Kipruto, który uzyskał przewagę dopiero na ostatnich metrach. Srebro niespodziewanie powędrowało do reprezentanta Francji , a trzeci był kolejny Kenijczyk – Richard Mateelong.
Chwilę po mężczyznach, do boju ruszyły kobiety. Bieg na 800 metrów zdominowały Afrykanki. Złoto powędrowało do młodziutkiej Kenijki, Pameli Jelimo, która przy okazji ustanowiła nowy rekord Afryki. Druga na metę przybiegła również Kenijka, Janeth Busenienei, a tuż za nią uplasowała się Marokanka, Hasna Benhassi.
W ostatnim finale dnia, biegu na 400 metrów przez płotki, mieliśmy okazję oglądać reprezentanta Południowej Afryki. L.J van Zyl był cichym faworytem biegu, lecz zajął dopiero piąte miejsce. Wyścig zdominowała trójka Amerykanów, którzy nie dali najmniejszych szans rywalom.
Maciek Bartoś