Choć miałem do wyboru kilka innych wielkich postaci, zdecydowałem się przedstawić wam właśnie tą. Wielce kontrowersyjnego, lecz legendarnego pioniera kwaito.
Spikiri, a właściwie Mandla Spikiri Mokofeng, jest jednym z najstarszych twórców „muzyki ulicy” w RPA. Zajmuje się głównie produkcją. Sam o sobie mówi, że jest w stanie z każdego podkładu zrobić bit kwaito. Zaczynał już w latach 80-tych, kiedy nikt na dobrą sprawę nie wierzył w sukces, który przyszedł wraz z końcem ery apartheidu. – „Kwaito było wtedy jak guma do żucia. Chciałem wnieść coś nowego, bo uwielbiam być oryginalny”. Już na początku swojej działalności trudnił się przede wszystkim mixowaniem sampli i przerabianiem ich na styl kwaito.
Ze Spikirim wiąże się trudne dzieciństwo, które dotyka większość ludzi wychowanych w Soweto. „Wychowałem się sam. Sprzedawałem jabłka i orzeszki ziemne na stadionie. Teraz pomagam innym, bo wiem jak to jest.” Ojca nie miał. Poznał go dopiero po 38 latach życia. Kiedy pierwszy raz usłyszał jego głos – opowiada – odłożył słuchawkę. Szanse dał mu Chicco’s Vibe. – „ Był jak mój ojciec. Nauczył mnie wszystkiego. Opłacił lekcje fortepianu”.
Prawdziwą popularność dały mu lata świetności zespołu Trompies, którego był założycielem. Ludzie kochali czterech młodych panów ubranych w stroje robocze. Prosta muzyka i taneczne podbicie – to nie mogło się nie udać. Efektem współpracy było osiem platynowych krążków i popularność wykraczająca poza granice Południowej Afryki. Zespół nie przetrwał jednak próby czasu. Po rozpadzie, reaktywował się w 2008 roku i wydał nawet krążek – Don’t Touch This Album. Dwa single – For Sale i Bengaminka – odniosły całkiem spory sukces.
W międzyczasie Spikiri zajął się produkcją. Nagrywał utwory z Kabelo, Makifozolo, Thebe, Bongo Muffin i Alaska. Podczas współpracy z Thebe pojawiły się plotki, jakoby właśnie dla niego zarezerwowane były najlepsze podkłady – „To nieprawda. Staram się dawac każdemu jak najlepsze bity – od Mzekezeke po Brown Dasha. Czasami nie robisz tego dla pieniędzy…”
Oprócz swojej muzycznej twórczości, Spikiri zasłynął z kontrowersyjnych zachowań.
Dwa lata temu na imprezie zorganizowanej przez wytwórnie należącą do Kabelo, Faith Records, Spikiri odebrał właścicielowi mikrofon i w sposób mało wyważony zaczął mówic, co mu ślina na język przyniosła. Oliwy do ognia dodała stacja SABC 1, która dzień później wyemitowała owe przedstawienie. Spikiri przeprosił za zamieszanie swoją rodzinę i ludzi. Specjalnie pominął jednak media – „One mnie nienawidzą i nie jestem w stanie powiedzieć czemu. Nie będę przepraszał mediów. One kłamią. Zobaczcie, co chcą zrobić z Zolą. Dlatego właśnie postanowiłem z nimi walczyć.” Pojawiają się głosy, że jego dziwne zachowanie jest wynikiem AIDS. Spikri jest bardzo chudy, agresywny i nie od dziś wiadomo, że ma kontakt z narkotykami. – „ Nie jestem zakażony. Moja agresja wynika z bycia pod silną presją. Poza tym, zawsze byłem bardzo chudy.”
Jego ostatnia płyta zyskała uznanie wśród krytyków. „Simply the best” był według nich jednym z głównych kandydatów do miana albumu roku. Mocne bity kwaito, to rzecz, którą najbardziej ceni się w twórczości „The King Father”. Pomimo powolnego wymierania tego gatunku, Spikiri wciąz nawiązuje do najlepszych wzorców i sprawia, że dyskoteki i kluby nadal mają niepowtarzalny klimat.