Kiedy tak wiele mówi się o obrzezaniu kobiet, milczy się o innym zjawisku. Jest nim przymusowe tuczenie kobiet w Mauretanii. Zwyczaj ten, chociaż zanika, wciąż bywa praktykowany.
Obecnie 1 na 10 kobiet jest przymusowo tuczona w Mauretanii. Jeszcze dekadę temu aż 1/3 „białych” Mauretanek była traktowana w ten sposób. Duża waga i obfite kształty nadal stanowią symbol dostatku i powodzenia w tym zachodnioafrykańskim kraju.
Recepta na tuczenie jest prosta. W dzieciństwie dziewczynki dostają więcej jedzenia niż chłopcy. Jeżeli odmawiają jego spożywania są zmuszane do skonsumowania posiłku. Zamożni Maurowie tuczą swoje córki na specjalnych „farmach” prowadzonych pod okiem specjalistek. W ten sposób osiągają wygląd, któy umożliwi im
zamążpójscie. Przyszłe żony mają jedno zajęcie na takiej „farmie” –
jedzenie.
Spożywają głównie daktyle, kuskus i wszystko to, co może je utuczyć. Robią to trzy razy dziennie, a w przerwach leżą i odpoczywają. Te dziewczynki, które odmówią przyjęcia pożywienia są karane. Wpycha im się pokarm siłą. Podobno, tak twierdzą kobiety prowadzące miejsca tuczenia kobiet, kiedy ich podopieczne nabiorą kształtów, są im wdzięczne za zmuszanie do jedzenia.
Zwyczaj tuczenia Mauretanek powoli zanika. Dzieje się tak za przyczyną zmiany kanonu piękna. Obecnie większym powodzeniem wśród Maurów cieszą się szczupłe kobiety. Otyłość nie jest już modna.
(kofi)