Opowiedziane historie

afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Opowiedziane historie

Angelo: „Kiedy wylądowałem na wyspie moich rodziców, poczułem się kimś bardzo ważnym, bo na płycie lotniska stał tłum ludzi, machający w naszą stronę”. Mamadou: „Dlaczego twórcy serialu <<Alternatywy 4>> nie chcieli oszczędzić na malowaniu aktora, i nie zatrudnili jednego z czterech Afrykanów, którzy mieszkali wówczas na Ursynowie?”

Opowiadanie historii jest istotną częścią afrykańskiej tradycji. Ludzka pamięć jest jak książką, której nikt nie spisuje, lecz opowiada. Angelo i Mamadou noszą strony tej książki w sobie, i w poniedziałkowy wieczór, postanowili kilka z tych stron odczytać, tym, którzy przyszli ich posłuchać.

Angelo i Mamadou są prawie rówieśnikami. Różne były ich losy.

Angelo urodził się w Gwinei Równikowej, wychowywał w rodzinie santomeńskich działaczy niepodległościowych. Z opowiadaniem historii zetknął się już w rodzinnym domu. Historie opowiadała mu babcia. Kiedy zapytał babci, skąd zna te historie, ona odpowiedziała, że od jego praprababki. Na pytanie jak poznała te historie babcia babci, usłyszał, że też od babci. Jednak pierwszą historię, o Sao Tome, Angelo usłyszał jako kilkuletnie dziecko od ojca. Mówił on swoim dzieciom, że na Wyspie Świętego Tomasza żyją ogromne insekty, i świat z tych opowiadań wydawał się być czymś kompletnie nierealnym. Kiedy Angelo dotarł na ojczystą wyspę rodziców, chciał od razu wracać, bo okazało się, że na Sao Tome nie było wtedy telewizji.

Mamadou edukację zawdzięcza kuzynowi i szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. Do Polski dotarł jako stypendysta. Miał do wyboru – studia w naszym kraju, na Węgrzech lub w Algierii. Wybrał Polskę. Jest w tym pewna zasługa Zbigniewa Bońka, bo Polska pokonała w mundialowych rozgrywkach Francję, a Senegal, który nie awansował do finałów, kibicował wtedy Polakom. Ponad 20 lat spędzonych w Polsce wyznaczał rytm studiów, później działalności scenicznej, łącznie z wspólnymi występami z zespołem VOO VOO. W Warszawie zaczęły też powstawać wiersze Mamadou. Są one grą z językiem polskim, komentarzem do życia i rzeczywistości.

Angelo i Mamadou stworzyli doskonały, uzupełniający się duet. Ich opowieści uczyły świata, który jest obok nas, w którym często żyjemy, a nie potrafimy dostrzec spraw podstawowych, o których przypomnieli nam poniedziałkowi opowiadacze.

Zapamiętam wiele z tych historii, które chłonąłem, podobnie jak atmosferę, która panowała na sali. Słowa uznania należą się też tłumaczowi, Michałowi Lipszycowi, który nie tłumaczył, lecz grał wspólnie z Angelo. To rzadkość w środowisku tłumaczy. Z kolei o muzyczną ilustrację „Afrykańsko-warszawskiego opowiadania historii” zadbał Benoit z Togo.

lumi

Zadanie zostało zrealizowane dzięki wsparciu m. st. Warszawa.

 Dokument bez tytułu