Dziś decydujące mecze w grupach olimpijskiego turnieju w piłce nożnej. Z kwartetu reprezentacji afrykańskich, które grają na igrzyskach, największe szanse na awans do ćwierćfinałów ma jedenastka Senegalu. W ostatnim wieczornym meczu, przeciwko najsłabszej w grupie A drużynie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ekipie z Afryki Zachodniej wystarczy zremisować.
Na razie Senegalczycy radzą sobie świetnie. W pierwszym meczu remis z drużyną gospodarzy Wielkiej Brytanii (1:1), a potem wygrana z faworyzowanym Urugwajem 2:0, gdzie grają takie gwiazdy jak Luis Suarez i Edison Cavani. W tym ostatnim meczu błysnął Pape Moussa Konate. 19-letni napastnik Maccabi Tel Aviv zdobył dwa zwycięskie gole.
Egipt, Gabon i Maroko też jeszcze mają swoje szanse, ale potrzebują zwycięstw w ostatnich grupowych spotkaniach. Jak będzie okaże się wieczorem.
Ja przypominam, że w ostatnim dwudziestoleciu reprezentacje afrykańskie zawsze liczył się w olimpijskiej stawce. Zaczęło się na pamiętnych dla nas, mówię tu o futbolu, igrzyska w BarcelonIe. Tam trzecie miejsce wywalczyła reprezentacja Ghany. Potem było jeszcze lepiej. W 1996 roku w Atlancie tryumf święcił wspaniały zespół Nigerii z Nwankwo Kanu i Jay-Jay Okochą na czele, w Sydney zwyciężyli z kolei Kameruńczycy. Cztery lata temu w Pekinie przeciwko Argentyńczykom zagrali ponownie Nigeryjczycy.
W sumie w pięciu ostatnich Olimpiadach reprezentacje z Afryki aż cztery razy dochodziły do fazy półfinałowej i zdobywały medale. Czy teraz ekipie z Senegalu uda się podtrzymać tą świetną passę?
OSIĄGNIĘCIA REPREZENTACJI Z AFRYKI W IGRZYSKACH
1998 rok (Amsterdam) – Egipt, 4 miejsce
1992 rok (Barcelona) – Ghana, 3 miejsce
1996 rok (Atlanta) – Nigeria, 1 miejsce
2000 rok (Sydney) – Kamerun, 1 miejsce
2008 rok (Pekin) – Nigeria, 2 miejsce
Michał Zichlarz, Afrykagola.pl