W związku z ostatnimi atakami rebeliantów na pracowników chińskiej firmy naftowej, która pracuje na wschodzie Etiopii, rząd tego kraju postanowił podjąć zdecydowane działania. W tym celu przedstawiciele etiopskiej armii rozpoczęli rozmowy z trzema firmami poszukującymi ropy naftowej w Etiopii. Są to Petronas, Soyh-West Energy i Pexco.
Incydent, który stał się bezpośrednią przyczyną tych rozmów miał miejsce 24 kwietnia br. Rebelianci z Ogaden National Liberation Front (ONLF), który walczy o utworzenie w rejonie Ogaden we wschodniej Etiopii oddzielnego państwa, niezależnego od rządu w Addis Abebie zaatakowali chińskich robotników prowadzących poszukiwania złóż ropy naftowej. W wyniku ataku zginęło 74 ludzi – 9 Chińczyków i 74 Etiopczyków. Był to pierwszy atak wymierzony w zagraniczną firmę w Etiopii. Według chińskiej agencji informacyjnej Xinhua wymiana ognia trwała aż 50 minut, a Chińczyków broniło 100 etiopskich żołnierzy.
W związku z tym wydarzeniem firmy naftowe zawiesiły swoją działalność w Ogaden aż do momentu, w którym nastąpi poprawa bezpieczeństwa w tym rejonie. Władze Etiopii chcą dołożyć wszelkich starań, aby stało się to jak najszybciej. W związku z tym postanowiły wzmocnić garnizon w Ogaden.
ONLF nie chce obecności zagranicznych firm naftowych w Ogaden i wzywa je do rezygnacji ze współpracy z rządem Etiopii. Rebelianci ostrzegają, że takie firmy nie będą mogły czuć się w tym rejonie bezpiecznie.
Chociaż Etiopia nie jest producentem ropy naftowej, to trwają jej poszukiwania w tym kraju. Prowadzą je Chińczycy, malezyjski Petronas, a brytyjski White Nile jest już w trakcie rozmów z Etiopczykami.
(ps)