Obcy w Afryce

afryka.org Kultura Film Obcy w Afryce

Latem tego roku ma pojawić się na ekranach kin całego świata pierwsza superprodukcja afrykańska. Na razie o projekcie niewiele wiadomo, choć premiera w istocie tuż tuż. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że jeszcze o nim nie słyszeliście, ale za kilka miesięcy wirusowy marketing filmu dotrze zapewne do Polski.

Mowa tu o tajemniczym projekcie znanym pod nazwą “District 9”. Reżyserem jest nieopierzony młokos-debiutant ze sporą jednak renomą. Południowoafrykański reżyser i grafik Neill Blomkamp zasłynął niczym rodzimy Bagiński kilkoma znakomitymi komputerowo renderowanymi krótkometrażowymi filmikami. Najbardziej znane umiejscowione są w świecie gry “Halo”, jak na przykład “Yellow”. Zresztą w międzyczasie Blomkamp zdążył nakręcić kilka oficjalnych zwiastunów do wspomnianej gry i przez pewien czas był wyznaczony jako reżyser pełnometrażowego obrazu “Halo” zanim ten projekt nie poszedł w odstawkę.

Międzynarodowy rozgłos debiutu reżyserskiego zapewni fakt, że artysta obraca się w nie byle jakim towarzystwie. Neill Blomkamp jest bowiem protegowanym pewnego Nowozelandczyka o imieniu Peter Jackson (tak, tego od “Władcy Pierścieni” i “King Kong”), a “District 9” jest przez niego finansowany i promowany. Dzięki temu wiadomo, że marketingiem światowym filmu zajmie się Sony International.

O samym obrazie wiadomo bardzo niewiele i promowany jest w szczególności za pomocą marketingu wirusowego (głównie internetowego) – stosowane metody przypominają te z głośnego na początku zeszłego roku “Projekt: Monster”. Próbkę “District 9” mozna już zobaczyć na stronie d-9.com.

Do tego wiadomo, że zdjęcia są kręcone w Johannesburgu w Republice Południowej Afryki, a ekipa filmowa ma zakaz mówienia o kręconym obrazie. Dodatkowo film jest z gatunku science-fiction, a do mediów wyciekło jedno zdanie na jego temat: Opowiada o obcych z kosmosu, którzy wylądowali na Ziemi w charakterze uchodźców.

Te wskazówki pozwalają poczynić śmiałą tezę, że film “District 9” to w istocie pełnometrażowa wersja “Alive in Jo’burg”, którą Blomkamp nakręcił 4-5 lat temu. Ten kilkominutowy filmik zrobił wielką karierę internetową i zgarnął szereg nagród. Utrzymany jest w formie quasi-dokumentu a’la amerykański serial “Gliny” uatrakcyjniony ujęciami bitwy między robotem obcych a policją.

Film zrealizowany na domowym komputerze już wtedy robił wrażenie, więc chyba warto przyjrzeć się, co Blomkamp i Jackson są w stanie dokonać z porządnym i niespotykanym w przeszłości kina afrykańskiego budżetem.

Przemek Stępień

 Dokument bez tytułu