Sceny jak z nigeryjskiego filmu grozy, do którego porównywane jest odkrycie miejsca w rejonie Ibadanu, gdzie zostały znalezione rozkładające się ludzkie ciała i szkielety w Nigerii, i wciąż żywych ludzi. Tamtejsze media już nazywają to miejsce „Domem z horroru”.
Policja rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Tym bardziej, że oprócz martwych ludzi, znaleziono też kilka odwodnionych i wygłodniałych osób, które były przykute łańcuchami. Na miejsce funkcjonariusze trafili po tym, jak moto-taksówkarze zgłosili zaginięcie kilku swoich kolegów.
Zabici i zniewoleni ludzie byli wykorzystywani w tzw. czarnej magii. Zanim zostali złożeni w ofierze, byli torturowani. Z kolei części ich ciał mogły być wykorzystywane również później.
Do miejsca, gdzie policja odkryła „straszny dom”, trafiła m.in. kobieta uznana z porwaną w 2008 roku. Dzięki policyjnej akcji znalazła się w grupie uratowanych siedmiu więźniów rytualnej katowni.
Na ścianach domu policja znalazła wyryte numery telefonów komórkowych. Oprócz tego wśród ciał leżały porozrzucane dokumenty i drobne przedmioty należące do ofiar.
fai