afryka.org Czytelnia Afryka Inaczej Nigeryjscy drag queens?

Północna Nigeria to miejsce, gdzie sądy szariatu strzegą islamskich wartości i wyznaczają prawa moralne obywateli. Dwanaście północnonigeryjskich stanów objęte jest restrykcyjnym prawem, przewidującym karę śmierci za homoseksualizm. Lecz Północna Nigeria to także ojczyzna ’yan daudu, czyli 'mężczyzn ubierających się jak kobiety’. Przekraczający granice płci mężczyźni byli niegdyś nieodłączną częścią społeczeństwa hausańskiego. Dziś, ze względu na zaostrzone homofobiczne prawo, ’yan daudu boją się o swoje życie.

Poza islamskimi normami?

Hajiya Asabe wiedzie styl życia odbiegający od tradycyjnie uznawanych wartości muzułmańskich. Spędza większość nocy na dyskotece, gdzie zabawia potencjalnych klientów lokalnych prostytutek, zapoznaje ich z dziewczynami i służy jako pośrednik w 'transakcji’. Ubrany w damskie ubrania, wysokim, kobiecym tonem głosu zachęca do rozrywek.

Hajiya to jeden z przedstawicieli ’yan daudu przedstawionych przez Rudolfa Pella Gaudio w jego książce „Allah Made Us: Sexual Outlaws in an Islamic African City” („Allah Nas Stworzył: Seksualni Banici w Islamskim Afrykańskim Mieście”). Hajiya to grzecznościowy tytuł nadawany kobietom, które odbyły pielgrzymkę do świętego miasta Mekki. On był w Mekce kilkakrotnie – aby zarobić na podróż trudnił się prostytucją w Arabii Saudyjskiej. Nie pije alkoholu i codziennie modli się pięć razy, jak nakazuje Koran. Zapytany o to, czy głęboka wiara nie stoi na przeszkodzie niezharmonizowanemu z nią stylu życia, odpowiada: „Muzułmanie też to robią. Robią to bardziej niż ktokolwiek inny!” – cytuje go Gaudio. I choć to stwierdzenie jest z pewnością przesadą, faktem jest, że obyczaje ’yan daudu są głęboko zakorzenione w kulturze Hausa.

Kulturowe korzenie ’yan daudu

Korzenie ’yan daudu sięgają kultu Bori – religii wyznawanej przez Hausańczyków przed islamizacją Nigerii. Hausańczycy stanowią większość ludności na północy Nigerii, mieszkają także w południowym Nigrze i innych krajach Afryki Zachodniej. Hausa jest rodzimym językiem około 35 milionów ludzi.

’Yan daudu w języku Hausa znaczy dosłownie 'synowie daudu’. Daudu jest zaś bóstwem będącym patronem ludzi na tak zwanym marginesie społecznym – niezamężnych kobiet, prostytutek i wszystkich tych, których cechuje śmiałość obyczajów.

Homoseksualizm był niczym nadzwyczajnym wśród wyznawców kultu Bori, a ’yan daudu byli jego nieodłącznym elementem. Swoim wdziękiem i erudycją oczarowywali publikę podczas rytualnych tańców. Niekiedy towarzyszyli nawet politykom podczas ich kampanii wyborczych, by poprzez swoją charyzmę i urokliwość nakłonić wyborców do oddania głosu na kandydata.

Mimo, że dziś Islam jest oficjalną religią Północnej Nigerii, zakorzeniony u Hausańczyków kult Bori przetrwał. To częste wśród mieszkańców Afryki – bycie zdeklarowanym muzułmaninem lub chrześcijaninem nie kłóci się z wiarą w elementy politeistycznych religii afrykańskich. Zatem elementy Bori, kultu cechującego się swobodą i bezpruderyjnością są do dziś obecne w życiu ludzi. Hausańczycy wciąż po rady wybierają się do przywódców duchowych Bori, będących zarazem łącznikami ze światem duchów jak i uzdrowicielami. Fakt, że ’yan daudu przetrwali w tak nieprzyjaznym im klimacie i przystosowali się do nowych okoliczności świadczy o tym, że nie są jedynie reliktem wymarłego kultu. To raczej dynamiczna, wciąż ulegająca zmianom subkultura.

Hausańscy drag queens?

’Yan daudu postrzegają swoje zachowanie jako grę, zabawę, balansują na granicy męskości i kobiecości. Ich styl można porównać do zachodnich drag queens, którzy w kobiecych strojach i butach na obcasie także stoją na pograniczu obu płci.

Jednak zamiłowanie do sukienek i makijażu nie znaczy, że 'yan daudu to transseksualiści – mimo kobiecego stylu bycia uważają siebie za stuprocentowych mężczyzn. Nie są to także zdeklarowani homoseksualiści. Owszem, większość z nich spotyka się z mężczyznami, lecz niezależnie od tego niemal wszyscy żenią się i mają dzieci. Tu małżeństwo nie ma nic wspólnego z preferencjami seksualnymi – nie jest wyborem, ale moralnym i socjalnym obowiązkiem przyjmowanym przez Hausańczyków bez mrugnięcia okiem. Styl życia i związki zawiązywane przez ’yan daudu jest dowodem na to, że seksualność jest postrzegana inaczej w zależności od tła kulturowego, a identyfikacja z daną orientacją nie zawsze jest prostolinijna.

Gdzie są dzisiejsi ’yan daudu?

Dziś 'yan daudu można jeszcze czasem spotkać na dworcach autobusowych i targach Północnej Nigerii, gdzie gotują i sprzedają posiłki – czyli wykonują zawód tradycyjnie przypisany kobietom. Ich obecność sugeruje, że wciąż są akceptowani w społeczeństwie, poziom tolerancji jest jednak różny i zależy od miejsca i sytuacji.

Kano, główne miasto Północnej Nigerii, było niegdyś ośrodkiem przyciągającym mniejszości seksualne z Nigerii i sąsiednich krajów ze względu na swoją otwartość i tolerancję wobec 'inności’. Nawet Nigeryjczycy z Południa wskazywali na Kraj Hausa jako na jakoby 'siedlisko homoseksualizmu’.

Jednak to co kiedyś było akceptowaną częścią społeczeństwa Hausa, dziś jest postrzegane jako dewiacja. Ortodoksyjni Muzułmanie nie godzą się na zezwolenie na uczestnictwo ’yan daudu w życiu publicznym, a wprowadzenie szariatu w północnonigeryjskich stanach pogorszyło już i tak ciężką dla ’yan daudu sytuację. Homoseksualizm w stanach objętych szariatem jest karany śmiercią.

Na terenie reszty kraju prawo nie jest aż tak brutalne, jednak homoseksualizm jest wciąż surowo karany. Wprowadzona w 2014 roku przez prezydenta Goodlucka Jonathana ustawa (’Same Sex Marriage Prohibition Act) przewiduje karę do 14 lat pozbawienia wolności za zawarcie związku z osobą o tej samej płci. To jednak nie wszystko – każdy kto jest choćby świadkiem 'zachowań homoseksualnych’ i nie zgłasza tych rzekomych przewinień władzom, może być skazany na nawet dziesięć lat więzienia. Ta kontrowersyjna ustawa spotkała się z nadzwyczajnym poparciem znacznej większości społeczeństwa, zazwyczaj podzielonego we wszelkich kwestiach. Homoseksualizm został niemal jednogłośnie uznany za 'niemoralny’, odbiegający od tradycyjnie przyjętych norm, i co najważniejsze 'nieafrykański’.

’Yan daudu nie są jednak importem z rzekomo moralnie zepsutego Zachodu. Są wychowankami tradycyjnego hausańskiego kultu. Czas zadać sobie pytanie, czy to homofobia nie jest przypadkiem tą 'nieafrykańską’ częścią niegdyś tolerancyjnego społeczeństwa.

Marta Malinowska

 Dokument bez tytułu