Aż 37 osób trafiło do aresztu, po tym jak w południowym Egipcie wybuchły walki między muzułmanami a chrześcijanami. To nie pierwszy przypadek przemocy na tle religijnym w tym północno-afrykańskim kraju.
Koptowie – egipscy chrześcijanie – czują się dyskryminowani w państwie, gdzie islam reguluje ich życie. W Egipcie stanowią 10 procent spośród 76 milionów mieszkańców.
Zamieszki, w których wyniku aresztowano 37 osób, miały miejsce w prowincji Minya, 225 kilometrów na południe od Kairu. Miejscowi muzułmanie zaatakowali chrześcijan, oskarżając ich o zamiar przejęcia przez lokalny kościół, kawałka ziemi. Obie strony użyły butelek i kamieni. W trakcie starć rannych zostało około 12 osób.
Władze nie chcą podać informacji ilu wyznawców obu religii trafiło do aresztu. Tłumaczą się, że w ten sposób unikną kolejnych zamieszek.
(lumi)