Niebieski, jak niebo i ocean, który otacza Wyspy z każdej strony; biały, jak czyste, pokojowe intencje i przekonania ich mieszkańców, czerwony jak ciężka praca i trud codzienności. Do tego żółć dziesięciu gwiazdek, symbol zamieszkałych wysp Cabo Verde: São Vicente, Sal, São Nicolau, Santo Antão, Santiago, Boa Vista, Maio, Fogo, Santa Luzia, Brava. Barwy Wysp Zielonego Przylądka. Nie zawsze takie były.
Obecna flaga ma dokładnie tyle lat co konstytucja Cabo Verde: obie zostały zatwierdzone dopiero 22 września 1992 roku, po upadku reżimu i wyborach wielopartyjnych, które odbyły się w 1990 roku. Biorąc pod uwagę, jak młoda jest kabowerdyjska republika, to niewiele.
Na początku, od dnia 5 lipca 1975 roku, kiedy ta najmniejsza kolonia portugalska stała się wolnym, niepodległym państwem, nie tylko flaga była inna. Inny był przede wszystkim pomysł na dalszy byt Wysp i kierunek ich rozwoju.
Twórcy kabowerdyjskiego wyzwolenia pod wpływem komunizującej Afrykańskiej Partii na Rzecz Niepodległości Gwinei Bissau i Cabo Verde chcieli głównie jednego: połączenia Gwinei i Wysp w jedno państwo. To dlatego do 1990 roku flaga Cabo Verde do złudzenia przypominała flagę gwinejską: pionowy czerwony pas z czarną gwiazdą w charakterystycznym wianuszku – symbolem komunizmu i po prawej stronie, dwa poprzeczne pasy, żółty i zielony. Do unii na szczęście nie doszło, ale na zmiany, decydujące o dalszym losie wysp i o zmianie barw, trzeba było poczekać aż do lat dziewięćdziesiątych.
Godło Cabo Verde jest bardziej skomplikowane, choć pozostają te same kolory i żółte gwiazdki. Dochodzą jedynie inne elementy o różnej symbolice; niebieskie i białe kółka oraz poprzeczne paski to symbol morza – źródła wiecznego sodade, inspiracji poetów i żywiciela. Czerwony trójkąt w środku to równość całego narodu wobec praw obywatelskich, żółta pochodnia jest symbolem zdobytej wolności, kajdany – solidarności i przyjaźni, a gałązki palmy dodano na znak zwycięstwa w walce o niepodległość i wiary , która łączy i podtrzymuje ludzi na duchu w trudnych okresach suszy.
Symbolika symboliką, ale czy nie nazbyt nowoczesna ta flaga? Nie za mało afrykańska? Może, ale jak pięknie wygląda na tle oceanu! A jak dumnie – nad morzem głów wsłuchanych w morny i coladery na koncertach Cesarii, Lury czy Tcheki?
„W otchłani życia nadzieja jest równie wielka jak morze, które nas otacza ze wszystkich stron”.* Dziś ta nadzieja dotyczy lepszego jutra, ale przez całe wieki oznaczała najpierw codzienną walkę o przetrwanie, później o zaistnienie, wreszcie o niepodległość.
Elżbieta Sieradzińska
*Fragment hymnu Cabo Verde.