Afryka może sobie poradzić z kryzysem żywnościowym – twierdzi Mafa Chipeta, ekspert Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).
Jego zdaniem sytuację można poprawić w ciągu dwóch sezonów. Wystarczy jeśli afrykańscy rolnicy zmienią swoje praktyki rolne. Co więcej ta zmiana nie oznacza wcale potrzeby sięgania ani po rozwiązania techniczne najnowszej generacji ani po ziarna modyfikowane genetycznie.
Zdaniem Chipeta należałoby zredukować ceny nawozów sztucznych. Ekspert FAO doradza też wprowadzenie lepszych rodzajów ziaren i zwiększenie inwestycji w systemy irygacyjne. W ten sposób Afryka będzie mogła zwiększyć swoją produkcję rolną trzy a nawet czterokrotnie.
Obecnie Afryka musi importować żywność o wartości 25 miliardów dolarów amerykańskich i korzysta z trzeciej części światowej pomocy humanitarnej. Jednak Chipeta twierdzi, że korzystanie z tej pomocy nie jest rozwiązaniem i pogłębia jeszcze bardziej kryzys żywnościowy.
Eksperci uważają, że Afryka musi stawiać na rozwój obszarów rolnych, coraz częściej opuszczanych przez ludność wiejską, która migruje do miast w poszukiwaniu pracy i porzuca swoje pola. Winę ponoszą przede wszystkim afrykańskie rządy, które zamiast wspierać rozwój rolnictwa, hamowały go, nie realizując prawie żadnych programów na rzecz wsi. Rezultat jest taki, że Afryka jest uzależniona od importu żywności, a 46% Afrykańczyków jest głodnych.