Niby rozmowa…

afryka.org Czytelnia Blog Mamadou Diouf Niby rozmowa…

Na japońskiej wyspie Hokkaido zakończył się szczyt wielkiej Ósemki możnych tego świata: Francja, Rosja, Niemcy, Włochy, Wielka Brytania, Kanada i gospodarz. Na kartkach menu szampańskiego rendez vous G-8 znalazły się różne tematy.

Zmiany klimatyczne, kryzysy naftowy i żywnościowy, i oczywiście pomoc Afryce. Tym razem grupa możnych zapowiada podwojenie tej pomocy. Czyżby wysłuchano glos kontynentu. Wydaje mi się, że będzie to kolejna farsa. Ten sam rytuał powtarza się na każdym spotkaniu. Wielka Ósemka obiecuje krajom afrykańskim, ale wiadomo czym się to zakończy. Ciszą. Jak na Saharze, kiedy nie ma burzy piaskowej! Jak po obfitym obiedzie w pokoju luksusowego hotelu.

Tak też było w mieście Toyako. Obecni byli prezydenci Thabo Mbeki z RPA, Jakaya Kikwete z Tanzanii, Bouteflika z Algierii, Abdoulaye Wade z Senegalu, Umaru Yar’Adu z Nigerii. Weszli na mównicę, by przypomnieć bogatej Ósemce, aby dotrzymała słowa. G-8 szybko zareagowała. I słusznie. Afryka także musi zacząć trzymać się tego, co obiecuje od lat: walczyć z korupcją. Inaczej manna nie będzie rzucana z nieba!

Czemu mają służyć wyjazdy prezydentów z Afryki na szczyt G-8? Bush, Berlusconi, Sarkozy, Pani Merkel i pozostali wiedzą, jak się miewa kontynent. Ósemka doskonale wie. Nie było i nadal nie ma trawy na Saharze! Czy satelity bogatych krajów tego nie pokazują?

Grono potęg gospodarczych świata spotyka się nie od dziś. Od 1975 roku było sporo takich imprez. Na początku bawiła się ekskluzywna Szóstka, która poszerzyła się o Kanadę (1976). Tak powstała wielka Siódemka . Dziesięć lat temu Rosja weszła do klubu. Zrobiło się ogrąglutko i zgrabnie. G-8, brzmi i wygląda ładnie. Tak samo przemówienia, od lat w tej samej miodowej tonacji. Czym się różni nadzieja od naiwności? Afryka powinna odpowiadać sobie na to pytanie. Do trzech razy mówi się o ufności. Czwarty krok przenosi nas już do innej rzeczywistości. Czwarty raz to zupełnie inna strefa, mianowicie obszar naiwności. A przecież biedny nie znaczy wcale prostoduszny!

Niestety. Od lat G-8 tak właśnie rozmawia z Afryką. Rozprawy, mowy i przemowy skończyły się rozczarowaniem. Jak rozmowa ślepego z głuchym! Czy można słuchać pretensji biednego? Tak! Udając głuchego… Afryka powinna przestać marnować czas i jeździć na msze wielmożnych. Precz z jałmużną! Partnerstwo, oto magiczne słowo.

Ciężka praca i szczera polityka rozwoju na swoim podwórku. Dopiero potem domagać się partnerstwa. Dobrze zagospodarować własną przestrzeń geograficzną z bogactwami naturalnymi, mądrze kierować potencjałem ludzkim. Ten ostatni aspekt jest kluczowy, bo jak mówi przysłowie: „Jedyne bogactwo w człowieku”. Dopiero wtedy skończymy z wstydliwą polityką „żebrzącej ręki “.

Mamadou

 Dokument bez tytułu