Pojąć drugą żonę jest w modzie. Poligamia jest ciągle na topie. Ostatnio grzebałem w senegalskiej prasie chcąc poczuć klimat po klęsce naszej reprezentacji futbolowej. Ta przecież wróciła przedwcześnie z mistrzostw kontynentu w Ghanie z najsłabszym od 20 lat dorobkiem: trzy mecze, dwa punkty. Nie mam wcale zamiaru komentować kondycji senegalskiej piłki nożnej i pracy (byłego już) trenera Kasperczaka…
Temat ile małżeństw poligamicznych zostało zawartych między 2006 a 2007 wydaje mi się ciekawszy. Hollywood (także Europa) uprawia ukrytą i elegancką poligamię, bo rozłożoną w czasie. Jesli aktor(ka) miał w swoim zyciu 3-4 partnerów, to przecież jest to jakaś forma wielożenstwa…
Wróćmy na grunt afrykański, do Senegalu. Okazało się, że są kobiety , które namawiają swoich mężów do ślubu z… kolejną kobietą! Wyobrażam sobie, jak żona (póki co jedyna) zwraca się do męża (pieszczotliwie Nidźay), by ten pojął drugą żonę (Niaarel). Senegal nie jest z tego powodu rajem dla facetów. Najczęściej mąż spotyka się z przyszlą drugą po kryjemu, po cichu. Bywa tak, że kiedy wszystko wychodzi na jaw (kiedyś musi), pierwsza żona (Aało) rozpęta w domu mikro tsunami. Niektóre wpadają w szał, jak tylko usłyszą wolofskie słowo łudź, trudne do tłumaczenia na polski – kolejna żona. Niektóre wychodzą z domu i czekają na Takku denn – prezent – zanim się wszystko uspokoi i wróci do normy.
Nawet jeśłi wydaje się to nieprawdopodobne, są żony, które pragną, by mąż poślubił następną. Dlaczego więc niektóre żony pchają swoich mężów do rąk innej kobiety? Co się za tym kryje?
Aminata należy do tego wąskiego kręgu pierwszych żon – Aało – które nie widzą nic złego w tym, by dzielić męża z inną. Swoje podejście argumentuje tym, że każda dobra muzułmanka powinna się dostosować do Koranu (poligamia istniała w Afryce przedislamskiej).
Inna kobieta Daba postępowała podobnie, ale z innych zupełnie powodów. Sama mówi o taktyce, by męża podrywacza trzymać w domu! Motyw bezradności. Daba uważa, że idealne rozwiązanie polega na namawianiu męża do poślubienia drugiej żony. „Wkurzało mnie, jak mąż ciągle wychodził, mówiąc o nocnej pracy biurowej. Dowiedziałam się od przyjaciółki, że on podrywa młodsze. Namówiłam go do ślubu z odpowiedzialną drugą. Od tamtej pory jest spokojnie. Oczywiście, że ryzykowałam, ale udało się i naprawdę moja łudź jest jak siostra”.
Bineta, kierowniczka kafejki internetowej jest zupełnie odmiennego zdania. Uważa, że kobieta, która pozwala mężowi na coś takiego, igra z ogniem. Nie dopuszcza w ogóle takiej możliwości. Sama myśl, by dzielić męża z inną doprowadza ją do szału. „Jestem zazdrosna, dlatego nie mogłabym żyć z bigamistą. Jak można kochać dwie kobiety naraz? Jeśli mój mąż zacznie podrywać inną, zostawię go. Żądam wierności”.
Maimouna myśli podobnie. Dopuszcza taką sytuację, tylko kiedy para nie może mieć dzieci. „Gdybym nie miała dzieci, zaproponowałabym mu kogoś z otoczenia, na pewno nie przyjaciółki. Ale znaleźć mężowi drugą żonę bez ważnego powodu! To czyste wariactwo.”
Mamadou