Gdzieś na Południu Afryki, a dokładniej w Namibii, tworzy się historia. Pewien biały obywatel tego kraju postanowił tworzyć kwaito. Muzykę, która dotychczas zarezerwowana była tylko dla Czarnych.
Eric Sell, popularnie zwany Ees próbuje robić karierę w Namibii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie pochodzenie i gatunek, w jakim szuka swojej szansy. Młody artysta jest silnie związany z Niemcami. Jego pasja to kwaito – muzyka prosto z południowoafrykańskich gett.
Podczas czterech lat przygody z przemysłem muzycznym, Ees zdarzył wydać aż pięć krążków. Ma na swoim koncie nagranie piosenki z największą gwiazdą – Gazza.
Początkowo ciężko było mi się przekonać do potomka niemieckich osadników. Jego muzyka bardziej przypominała mi wszystko, tylko nie kwaito. Z czasem to się zmieniło. Ees zaczął tworzyć lekkie, przyjemne dla ucha kompozycje., jak Tupeni. Silny akcent kwaito, ale zdecydowanie nie w stylu południowoafrykańskim. W sposób widoczny próbuje stworzyć coś własnego.
Mb