Najbardziej znanym Gambijczykiem na świecie – chociaż on sam nie wiedział, że dwa wieki później powstanie Gambia – jest bez wątpienia Kunta Kinte. Postać tę uwiecznił w swojej powieści „Korzenie”, w połowie Afroamerykanin, Alexander Murray Palmer Haley.
Jej bohater urodził się w Jufureh na północnym brzegu rzeki Gambii około 1750 roku. Był jednym z czterech synów wojownika z ludu Mandinka, Omoro. Kiedy pewnego dnia, młody Kunta Kinte opuścił wieś, aby poszukać drewna, został otoczony i złapany. Kiedy doszedł do siebie, zrozumiał, że znalazł się w niewoli u białych.
Był rok 1767. Kunta został załadowany na statek i wywieziony z Gambii do Ameryki Północnej. Po trzymiesięcznej podróży dotarł jako jeden z 98 Afrykańczyków, którzy przeżyli morderczy rejs (w sumie na pokład załadowano 140 osób złapanych w niewolę). W Annapolis Kunta został sprzedany i trafił na planatację do Virginii.
Właściciel Kunta, nazwał go Toby. Od tego momentu rozpoczyna się nowy etap w życiu zniewolonego Gambijczyka. Czas niewoli. Mimo to, nie wyrzeka się on planów ucieczki. Chce uciec za wszelką cenę z plantacji. Po nieudanej próbie poznaje niewolnicę Bell Waller, z którą ma córkę Kizzy. W ten sposób autor „Korzeni” wywodzi swój rodowód. Powieść Haleya opisuje dalsze dzieje potomków Kunta, łączących go z generacją jej autora.
Jednak zanim Haley napisał „Korzenie” czekała go długa droga. Urodzony w 1921 roku, osiemnaście lat później wstąpił do armii. Przez kolejne dwie dekady służył w amerykańskiej Straży Przybrzeżnej. Pisać zaczął podczas służby na Pacyfiku. Po odejściu na emeryturę, zaczął pracować w „Reader's Digest”. Jednak prawdziwym sukcesem okazały się wywiady przeprowadzone dla magazynu „Playboy”. Zasługą Haleya była też autobiografia Malcolma X, oparta na rozmowach autora „Korzeni” z tym radykalnym afroamerykańskim działaczem.
Jednak na świecie Haley został zapamiętany jako autor rodzinnej sagi pod tytułem „Korzenie” (opublikowana w 1976 roku). Opisuje on w niej historię swojej rodziny, zaczynając od wspomnianego już Kunta Kinte. Kunta ma być protoplastą rodu Haleya. Ale zanim powstała książka, twórca „Korzeni”, przez dziesięć lat szukał materiałów do jej napisania i odbył podróże śladami domniemanego przodka. Punktem wyjściowym były opowieści dziadków ze strony matki w czasie, kiedy był małym chłopcem. Podczas swoich poszukiwań dotarł do Gambii. Ustalił też dokładne miejsce pochodzenia przodka. Miała to być wieś Jufureh. Haley znalazł też informacje na temat statku, którym Kunta dopłynął do Ameryki (jego nazwa to Lord Ligonier).
Powieść stała się bestsellerem. Wydana w 37 językach, dotarła do milionów czytelników na całym świecie. Jej popularność była tak duża, że powstał nawet mini-serial oparty na „Korzeniach”. Książka Haleya przypomniała też Afroamerykanom, że nie są ludźmi bez przeszłości. Że mają swoich przodków w Afryce i historię.
Wkrótce książką zajęli się też historycy. Okazało się, że ustalenie kto był przodkiem Haleya jest niemożliwe. Gambia była tylko jednym z punktów, skąd wywożono niewolników. Poza tym pełniła rolę jednego z centrów handlu Afrykańczykami, przez które przewinęły się tysiące osób z różnych rejonów Afryki. Znalezienie miejsca, gdzie dokładnie urodził się przodek było więc niewykonalne, a Haley opowieść o pochodzeniu Kunta po prostu częściowo wymyślił na potrzeby powieści.
Pomimo tych niedociagnięć Haley stał się jednym z popularyzatorów badań nad afroamerykańską genealogią. Natomiast, jego może-zmyślony bohater, najbardziej znanym Gambijczykiem na świecie. Zaś w samej Gambii odbywa się specjalny Roots International Festival, który upamiętnia Kunta Kinte.
(kofi)