Zambijski prezydent, Levy Mwanawasa, udzielił amnestii dla 393 skazanych. To kolejny gest dobrej woli ze strony tego przywódcy, który zanim objął najwyższy urząd w Zambii, zajmował się prawami człowieka.
Wśród uwolnionych znalazło się 14 osób odsiadujących karę dożywotniego więzienia i 8 kobiet. Decyzja o ich zwolnieniu jest podyktowana nie tylko „dobrym sercem” Mwanawasa, ale także fatalną sytuacją panującą w zambijskich zakładach karnych. Często wybuchają w nich epidemie chorób zakaźnych. Jednocześnie są coraz bardziej przepełnione i z trudem mieszczą dużą liczbę skazanych.
Wypuszczeni aktem prezydenckiej łaski więźniowie są na ogół w bardzo zaawansowanym wieku lub obłożnie chorzy. To właśnie ich stanem miał kierować się Mwanwasa ogłaszając amnestię. Zresztą nie jest ona pierwszym ułaskawieniem w tym roku. W sierpniu, zambijski prezydent wypuścił 823 więźniów, a 97 osobom karę śmierci zamienił na karę dożywotniego więzienia.
Mwanawasa nie popiera kary śmierci, a taka jest przewidziana w zambijskim prawie, tyle, że zgodę na jej wykonanie musi wyrazić właśnie prezydent Zambii.
(lumi)