Eksponaty muzealne w regionach najsilniej dotkniętych zamieszkami są bezpieczne – uspokaja dyrektor generalny Narodowych Muzeów Kenii, Idle Farah.
Niemniej jednak przyznaje, że w wyniku walk plemiennych muzea straciły ponad 7 milionów szylingów kenijskich – głównie w wyniku załamania rynku turystycznego oraz przedłużającego się zamknięcia placówek.
„Ta strata przyszła w momencie, gdy spodziewaliśmy się bardzo dobrego roku” – powiedział dr Farah. Dodał, że niektóre zabytki spłonęły w muzeum Kabaret w prowincji Rift Valley. W Kisumu natomiast strażnicy uniemożliwili włamanie i obronili wejście do muzeum.
Najliczniejsi “klienci” kenijskich muzeów, czyli uczniowie, nadal nie mogą korzystać z placówek – po pierwsze z powodu utrudnień w podróżowaniu po kraju, a po drugie z powodu zamknięcia większości z nich.
(maru)