Specjalni doradcy, którzy mieli pomagać ludziom poddającym się testom na obecność wirusa HIV, fałszowali ich wyniki, w obawie przed utratą pracy. Na trop tej afery wpadł „The Times of Swaziland”.
Chcąc wykazać się rezultatami swojej pracy, wmawiali zdrowym osobom, które przeszły test na obecność wirusa HIV, że są zakażone. Co więcej ci sami doradcy oszukiwali lekarzy, zalecając im wypisanie leków antyretrowirusowych. Doniesienia te potwierdził były minister zdrowia Suazi, Samuel Hynd. Powiedział on, że zgłaszali się do niego pacjenci z wynikiem pozytywnym, ale kiedy przeprowadzał powtórny test okazywało się, że wynik jest negatywny.
Z informacji zebranych podczas dziennikarskiego śledztwa wynika, że główną przyczyną takiego zachowania doradców była obawa przed utratą pracy z racji spadającej liczby przypadków zakażeń wirusem HIV.
W ten sposób wmówili nosicielstwo wirusa mieszkance regionu Lubombo. Była ona w bardzo złym stanie, więc znacznie łatwiej poszło im „zdiagnozowanie” HIV. Jednak pomimo zastosowania leków antyretrowirusowych jej stan pogarszał się z dnia na dzień. Ostatecznie trafiła ona do doktora Hynda, który jeszcze raz przebadał pacjentkę i nie stwierdził obecności wirusa.
Podobne przypadki oszukiwania pacjentów odnotowano w całym Suazi.
(lumi)